Echo modlitwy i życia, czyli mini czytelnia karmelitańska, w której znaleźć można drobne okruchy słów, myśli, czy refleksji naszych sióstr, które udało się wyciągnąć z karmelitańskich szuflad. Niektóre teksty powstały jakby mimochodem, zrodziły się w sercu podczas modlitwy, zwyczajnej codziennej pracy, inne są echem głębszej refleksji, lektury Biblii, smakowania i wnikania w glebę codzienności. Będą tu zatem poezje, nowicjackie odkrycia pod tytułem: biały welon o…, biblijne migawki pisane słowem i obrazem, echo lektur, rozmaite tematy związane z wydarzeniami życia, czy inne jeszcze teksty… na tle zdjęć wykonanych przez nasze siostry. Tutaj też, w zakładce muzyka, zbierać będziemy to, co ukazało się na naszej stronie w dźwiękowej formie.

SŁOWO

O, żebym choć dotknęła Jego płaszcza…

Z moich lektur

Dodano: 01 maj 2024

O, żebym choć dotknęła Jego płaszcza…

We wszystkich trzech synoptycznych Ewangeliach czytamy o uzdrowieniu kobiety cierpiącej na krwotok. Jak wspominają ewangeliści, kobieta wiele lat cierpiała przez to schorzenie i całe swoje mienie wydała na lekarzy, a nic jej nie pomogło. Co więcej, choroba ta w ówczesnej kulturze była nie tylko upokarzająca, ale i sprowadzała rytualną nieczystość, przez co kobieta nie powinna nikogo dotykać. Ona jednak, umęczona cierpieniem i spragniona uzdrowienia powtarzała w sobie: żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa (Mk 5,28). Przedzierając się zatem przez liczny tłum, podeszła od tyłu i dotknęła Jezusowego płaszcza. Choroba, której dotychczas tak boleśnie doświadczała, która czyniła ją nieczystą, broniła dostępu do ludzi, upokarzała – zniknęła natychmiast. Upływ krwi rodzący ból i cierpienie został zatrzymany. Dotknięcie z wiarą Jezusowego płaszcza zaowocowało uzdrowieniem. Cierpienie dało jej tę odwagę, by przekroczyć wszelkie przeszkody i z wiarą ukryć się w cieniu płaszcza Jezusa.Ten biblijny fragment pojawił się w moim sercu, gdy czytałam w książce o. Dolindo o innej krwi i płaszczu… Nieczystość grzechu, częstokroć ukryta, oddala od Boga, oddziela od Niego, sprawia, że prawdziwe życie uchodzi z człowieka. Taka jest kondycja osoby pogrążonej w grzechu i zwykle skutecznie uśpionej przez złego ducha. Inaczej niż kobieta cierpiąca na krwotok, ktoś taki nie czuje, że życie z niego uchodzi, że wewnętrznie umiera, że niezauważenie wchodzi na pochyłą równię prowadzącą wprost do piekła.

Kobieta cierpiąca na krwotok wołała cierpieniem i wiarą, człowiek zanurzony w grzechu zwykle nie woła świadomie Jezusa. Ale Jezus, do końca walczący o człowieka, również wtedy przychodzi – czy to w odpowiedzi na nieuświadomione wołanie grzesznika o pełnię życia i szczęścia, czy też przynaglany modlitwami przyjaciół – przychodzi z łaską cierpienia i okrywa umierającego w grzechu człowieka swoim płaszczem. Dotyka go rąbkiem skrwawionego w męce płaszcza – dając mu przez to udział w boleści Swej męki i dzieląc się z nim zbawiennym cierpieniem i bólem. Cierpieniem tak głębokim i prawdziwym, że choć zdawać się może, że zamienia ono w ruiny budowlę naszego życia, to w rzeczywistości rodzi owoc życia – pełnego, na wieki. Jak mówi o. Dolindo:

Ludzi oddalonych Jezus przyciąga ku sobie przez ból, który w nich samych jest czymś przykrym, ale okazuje się zawsze rąbkiem Jego skrwawionego płaszcza, którym ich okrywa. *

Jezu, gdyby zdarzyło się nam pogubić w życiu, uśpić nasze sumienie, ulegając kuszeniom diabła i trwać w nieuświadomionym nawet do końca grzechu – przyjdź i okryj nas choćby rąbkiem Twego skrwawionego w bolesnej męce płaszcza – a żyć będziemy…

s.E.

____________________________________________________________

*Ks. Dolindo Ruotolo, W twej duszy jest niebo, Wydawnictwo Esprit, Kraków 2018, s. 181.

Z książki: Echa, czyli 50 książek w jednej, s. Ewa M. Elżbieta Kolinko ocd

św. Hildegarda

Z moich lektur

Dodano: 22 kwietnia 2024

WADA

CNOTA

troska o sprawy doczesne

pragnienie nieba

troska o sprawy materialne

ufność Bogu

przygnębienie

beztroska

lęk egzystencjalny

duchowość

cura terrenorum

caeleste desiderium

O złodzieju dusz, cóż tam opowiadasz? Twoje poczynania i dążenia są oszustwem, bowiem nie ufasz Bogu, chociaż On codziennie troszczy się o ciebie. Jak ciało nie może obyć się bez duszy, tak żaden owoc nie urośnie bez Bożego udziału. Spójrz na umarłych, ich kości leżą w bezruchu, ponieważ nie potrzebują już duszy. W swoim kruchym życiu niczego nie osiągniesz bez Bożej łaski! W codziennym zgiełku po prostu zapomniałeś o Bogu i nawet o Niego nie pytasz, dlatego twoje życie jest pozbawione sensu.

Jednak ja mam swą ojczyznę w niebie i żyję w harmonii ze wszystkimi stworzeniami. Jestem życiową siłą dla wszystkich poczynań i istnień oraz skarbem dla wszystkich Bożych sił. Jestem ucieleśnieniem radości i zachwytu nad miłością Boga do człowieka. Na swoich skrzydłach lecę przez wszechświat i wszystko wypełniam sprawiedliwością. Wspinam się na najwyższe góry, aby oko w oko podziwiać Boże dzieła. Nie szukam niczego poza zbawieniem i uzdrowieniem dla wszystkich ludzi. Jestem grą na strunach i dźwiękiem cytry dla Bożej życzliwości, która przenika mnie od stóp do głów.

Na rok modlitwy…

Rozmaite tematy

Dodano: 15 kwietnia 2024

Dokument watykańskiej Dykasterii do spraw Ewangelizacji: „Naucz nas się modlić” jest inspirowany słowami papieża Franciszka, który ogłaszając bieżący rok Rokiem Modlitwy, będącym przygotowaniem i wprowadzeniem w Jubileusz roku 2025, zwrócił się do wiernych słowami: „Proszę was o wzmożenie modlitwy, aby się przygotować do dobrego przeżywania tego wydarzenia łaski i doświadczyć w nim mocy nadziei Boga. Dlatego dzisiaj rozpoczynamy Rok Modlitwy, to znaczy rok poświęcony odkrywaniu na nowo wielkiej wartości i absolutnej potrzeby modlitwy w życiu osobistym, w życiu Kościoła i świata” (Anioł Pański, 21 stycznia 2024 roku).

Nie sposób zatem pominąć to wydarzenie i ten temat, gdy piszę „z karmelitańskiego zacisza”, miejsca nieustannej modlitwy. O niej zatem będzie tak ten, jak prawdopodobnie, także kolejne moje refleksje w tegorocznych miesięcznikach.

Zanim otworzą się dla nas Bramy Miłosierdzia, Drzwi Święte Jubileuszu Odkupienia, warto się do niego przygotować właśnie wzmożoną modlitwą, głębszym, osobistym dialogiem z Bogiem, refleksją nad naszą wiarą. W swoich katechezach Papież wielokrotnie wskazywał, że modlitwa jest drogą do zetknięcia się z najgłębszą prawdą o nas samych, gdzie obecne jest światło samego Boga. Mówił: „Dzięki modlitwie możemy przybyć z sercem gotowym na przyjęcie darów łaski i przebaczenia, które przyniesie Jubileusz, jako żywy wyraz naszej relacji z Bogiem. Zanurzmy się zatem w modlitwie, będącej ciągłym dialogiem ze Stwórcą, odkrywając radość ciszy, spokój doświadczonego przebaczenia i siłę wstawiennictwa w komunii świętych”.

Dobrze byłoby wrócić w tym roku do papieskiego nauczania o modlitwie – zwłaszcza z cyklu „Katechezy o modlitwie”, które zostały wygłoszone w dniach od 6 maja 2020 roku do 26 czerwca 2021 roku. Papież wielokrotnie w nich przypomina, że modlitwa jest intymnym dialogiem ze Stwórcą; dialogiem, który zaczyna się w ludzkim sercu, aby ludzkie serce znalazło „Serce” Boga, wypełnione Jego miłosierdziem, zdolnym przemienić nasze życie. W tym dialogu wierzący nie tylko rozmawia z Bogiem, ale uczy się także Go słuchać, znajdując odpowiedzi i wskazówki w świetle Jego cichej obecności. Modlitwa staje się w ten sposób mostem między niebem i ziemią, miejscem spotkania, w którym serce człowieka i serce Boga splatają się w nieustannym dialogu miłości.

Już u początku swego nauczania o modlitwie Ojciec święty zwraca uwagę, że „Modlitwa to nie magiczna różdżka! – nie jest to sztywna formuła, która powtórzona poprawnie, podobnie jak w handlu, daje żądany produkt; w modlitwie to Bóg ma nas nawrócić, a nie my powinniśmy nawrócić Boga” (Audiencja generalna, 26 maja 2021 roku). Oznacza to, że siłą modlitwy nie są takie czy inne słowa, wypowiedziane tak, a nie inaczej, tyle i tyle razy… ile ofiarowane ma być Bogu w modlitwie całe nasze serce, nasze życie, także nasza niemoc, cierpienie i nędza!

Zatrzymał moją uwagę powyższy fragment, także z bardzo praktycznego powodu, który wydawać się może drobny i nieistotny.

Otrzymuję czasem wiadomości telefoniczne z pięknymi duchowymi przesłaniami. Cieszę się wtedy, że są osoby, które angażują się, by Boże prawdy przekazywać także w ten sposób: zgrabne słowo, piękny obraz, wyraziste przesłanie. Ale docierają też religijne treści ze słowami: prześlij to do 5, 10, 15 osób. Jeśli tego nie zrobisz, to znaczy, że nie wierzysz wystarczająco, wstydzisz się swojej wiary, jesteś mało gorliwy, albo, co więcej: spotka cię coś złego, natomiast dosięgnie cię bez wątpienia dobro, gdy to zrobisz.

Jedną z reguł duchowego rozeznawania św. Ignacego jest obserwowanie początku, środka i końca myśli, sprawy, pomysłu. Bo to pod koniec często ‘wystaje diabli ogon’, który zdradza jego inspirację i obecność. Podobnie i w tego rodzaju przesłaniach, które obiecują lub straszą, jest pewna ‘magiczność’, o której pisze Papież. Zapewnienia, że Bóg na tak wykonaną czynność ‘musi’ odpowiedzieć łaską, błogosławieństwem, lub odpowie karą w przypadku jej braku to czysta magia odległa całe światy od wiary. Zatem „magiczna różdżka i sztywna formuła”, o której mówi Ojciec święty, tu ma także swoje miejsce. Takie modlitwy są bliższe magii, wróżbiarstwu, fatalizmom, przymusom (względem Boga i człowieka), a to wszystko jest bardzo odległe od Bożego działania, a ma znamiona złego ducha, który chce spłycić, wykrzywić, ośmieszyć. Jako wierzący w miłującego Boga, który patrzy na nasze serca, a nie na sztywne formuły, nie rozsyłajmy takich przesłań – nie budują one ani prawdziwej, szczerej i ufnej wiary, ani głębokiej religijności człowieka, wykrzywiając przy okazji prawdziwy obraz Boga.

A teraz, po długich 40 dniach postu spędzonego w ciszy, zadumie, refleksji i modlitwie niech zabrzmi w naszych sercach i ustach – Alleluja! Po wielokroć powtarzane, śpiewane, nucone, wykrzykiwane, nie według magicznych nakazów, ale z potrzeby serca, które chce wołać: Alleluja –  Chwała Panu, który żyje, jest obecny i chce nas prowadzić do coraz głębszej z Nim zażyłości.

s. E

św. Hildegarda

Z moich lektur

Dodano: 7 kwietnia 2024

WADA

CNOTA

rozpusta

prostota

nadmiar

naturalność

luksus

prostota

nienasycenie

wstrzemięźliwość

pożądanie

opanowanie

Nie chcę żyć ze szkodą, jaka powstaje przez twój nierząd. Unikam twych lubieżnych słów, z którymi publicznie się afiszujesz.

Siedzę w słońcu i obserwuję Króla królów, bowiem wszystkich moich dobrych dzieł dokonuję z miłości do Boga. Gardzę żądłem skorpiona, który wciąż rani cię swoją trucizną. Wiodę życie w radosnej symfonii. Kocham radość z ludzkiej godności i pragnienie zwykłego życia.

Radosnego istnienia, które w sobie czuję, nie pozwolę stłamsić twoją podłością ani zranić skutkami wybujałego pożądania. Ze swoją żądzą uosabiasz nienasycenie węża. Ja jednak jestem dziełem najwyższej siły Ojca.

Bóg wszystko odpowiednio urządził, a według swego prawa stworzył kulę ziemską tak, by służyła człowiekowi. Dzięki temu człowiek, wybrany spośród wszelkich innych stworzeń, ma wszystko, czego potrzebuje do życia. Ludzie są powołani do przestrzegania Bożych praw z czystym sumieniem. Teraz lub w przyszłości zostaną uwolnieni od swego nienasycenia, aby skończył się proces niszczenia dzieła stworzenia. Dlatego powinni poddać się działaniom, które przyniosą im oczyszczenie – w ten sposób doświadczą zbawienia i uzdrowienia.

Wielkanoc 2024

Poezje

Jestem dla Ciebie perłą

Ze wszystkich najcenniejszą

Wartą, by ją wykupić

Krwią Twoją Przenajświętszą

 

Jestem dla Ciebie skarbem

W głębi roli ukrytym

Haniebną śmiercią Krzyża

Z dna piekieł wydobytym

 

Jestem dla Ciebie dzieckiem

Zrodzonym z Twego Łona

Moje imię na wieczność

Wyryto na Twych dłoniach.

 

Miriam od Jezusa – Słowa Ojca

Dodano: 01 kwietnia 2024

św. Hildegarda

Z moich lektur

Dodano: 22 marca 2024

WADA

CNOTA

zamknięcie w sobie

nawrócenie

zatwardziałość

bicie serca

nieustępliwość

siła odnowy

skrytość

otwartość

brak rozsądku

tolerancja

niezdolność do zmiany

zdolność do zmiany

Całkowicie się mylisz, jeśli sądzisz, że życie bez wysiłku jest możliwe. Nawet ptaki i ryby, dzikie zwierzęta, robaki i gady trudzą się na tej ziemi, by zachować życie. Młode żądają od dorosłych pożywienia, a ziemia wyprasza swą życiową siłę od powietrza i słońca. Dlaczego tak zaciekle walczysz z Bogiem?

Ja, siła odnowy, piję rosę Jego błogosławieństwa, a uśmiechając się przez łzy, wołam: Panie, Boże, dopomóż mi! Gdy Go wzywam, aniołowie odpowiadają mi cudownymi dźwiękami harfy. Dlatego jutrzenka Jego łaski świeci w moją stronę. To On daje mi siłę do życia, bowiem proszę Go, by mnie nie opuszczał. Jednak ty nic od Niego nie otrzymujesz, ponieważ o nic Go nie prosisz.

Wiosna

Poezje

Dodano: 15 marzec 2024

W lekkim wiatru podmuchu

W gałązki wiotkiej drżeniu

W słonecznych łez strumieniu

W zaciszu i bezruchu

 

W pieszczocie delikatnej

Wierzbowych rąk opuszków

W pochodzie leśnych duszków

W dnia chwili ostatniej

 

W zaniku i rozkwicie

W przepychu barw, szarości

W nostalgii i radości

Umieranie i życie

 

W ziemistej pól nagości

W miękkim, zielnym kobiercu

W ornej glebie i w sercu

Nowe się życie wiośni

Z tomiku wierszy s. Renaty od Matki Pięknej Miłości ocd: Przez słów zasłonę ukaż mi Siebie.

św. Hildegarda

Z moich lektur

Dodano: 07 marca 2024

WADA

CNOTA

apatia

męstwo

bezsilność

energia

tchórzostwo

dzielność

zniechęcenie

odwaga

wygodnictwo

zdecydowanie

Wygodo, ty pyle z pyłu, rozżarzony popiele z nędznej zgnilizny. Już na początku byłaś jadowitym potworem, co teraz potwierdza jeszcze twoja bezczynność i tchórzostwo. Nie można cię porównać nawet z robakami, które w wyrwach ziemi trudzą się, by znaleźć pożywienie.

Czymże byłby ten żywot bez trudu i pracy? Niczym! Jest ono jeszcze dalekie od upragnionego życia w raju, w którym żywych oczu nigdy nie zakrywa ciemność. Pragniesz osiągnąć raj bez wysiłku i pracy, ale nigdy go nie zobaczysz.

Jednak ja, porównywalny z siłą lwa, z radością pracuję dla dobra ludzkości. Tęsknię za Bożą dobrocią. Góruję nad wszystkim jak ktoś, kto rozpostarł swój płaszcz niczym skrzydła, szykując się do lotu. Wszystkie narody wzywają mnie w swych językach, bowiem pragną żyć w sprawiedliwości.

O Krainie Błędów i Pomyłek

Z moich lektur

Dodano: 01 marca 2024

O Krainie Błędów i Pomyłek

 

Droga do Krainy Cudów prowadzi przez Krainę Błędów i Pomyłek. Bóg może przeprowadzić cię szybko i z ominięciem przeszkód, ale nie zwykł tego robić. Tak więc Kraina Błędów i Pomyłek to nasze życie duchowe, szkoła, w której uczymy się o Bogu. Kraina Cudów to niebo, gdzie zobaczymy Boga. Dopóki jesteśmy w Krainie Błędów i Pomyłek, czasem tylko mignie Jego obraz, niejasno jak w zwierciadle.

 

 

Kraina Błędów i Pomyłek – tak kardynał Basil Hume w swoich notatkach nazywa nasze życie, szczególnie tę duchową wędrówkę, w którą wyruszamy zaledwie gdy zdejmą z nas białą szatę chrztu. Pozostawia otwarte pytania, na które oczywiście nie ma jednoznacznej odpowiedzi: dlaczego ta wędrówka trwa tak długo, dlaczego napotykamy tyle przeszkód, dlaczego uczymy się tak mozolnie, skąd przestoje i poczucie cofania się, kręcenia w kółko, dlaczego zdarza się nam tak wiele błędów i pomyłek…

To nasze długie wędrowanie przywołuje mi w pamięci starotestamentalny fragment Księgi Wyjścia (13, 17-18). Izraelici, cudownie wyprowadzeni z Egiptu, nie zostają równie cudownie wprowadzeni do Ziemi Obiecanej. Co więcej, Bóg prowadzi ich okrężną, dłuższą drogą, przez pustynię, by w zetknięciu z pierwszymi przeszkodami nie zaczęli żałować i nie chcieli wracać do dobrze znanej i jakoś bezpiecznej, choć niewygodnej, niewoli Egiptu. Stąd czterdzieści lat na pustyni, by poznać prawdę o sobie, o własnej słabości, małości i grzeszności, i wreszcie wyznać za psalmistą: Poza Tobą nie ma dla mnie dobra (Ps 16) – wtedy nawet pustynia kwitnie i przemienia się w Krainę Cudów, już tu, na ziemi…

s.E.

____________________________________________________________

Z książki: Echa, czyli 50 książek w jednej, s. Ewa M. Elżbieta Kolinko ocd

św. Hildegarda

Z moich lektur

Dodano: 27 luty 2024

WADA

CNOTA

niesprawiedliwość

sprawiedliwość

bezprawie

prawo

bezwzględność

wzgląd na drugiego człowieka

obstawianie przy swoim

wspaniałomyślność

brak skrupułów

sumienność

Bóg wszystko tak urządził, aby wszyscy wzajemnie okazywali sobie szacunek. Dlaczego gardzisz człowiekiem, w którym niebo jednoczy się z ziemią? Dlaczego odrzucasz hojny dar sprawiedliwości, jaki przygotował dla ciebie Bóg?

Ja, sprawiedliwość, jestem symfonią i przyjemnym dźwiękiem dla wszystkich ludzi. Sprawiedliwość ozdabia mnie jak klejnoty koronne. Szanuję dzieło stworzenia i wraz z nim dokonuję wspaniałych czynów. Wszyscy radują się ze mną, bowiem jestem dla nich latarnią morską na szlaku prowadzącym do sprawiedliwości. Dlatego każdy, kto wykroczy przeciw mnie, poniesie klęskę.

Budzę się razem z jutrzenką, ponieważ jestem ukochaną przyjaciółką Boga. Będę kroczyć po Jego stronie i od Niego nie odstąpię. Jestem mocą kwiatów wszystkich drzew, których zima nie zniszczy, a burza nie wyrwie z korzeniami. Otoczona całkowitą ciszą mieszkam na szczytach pokoju i kroczę potulnie jak baranek. Z Bożą siła wznoszę się jak zwycięzca, ponieważ jestem królewską koroną Boga. Nikt nie może mnie pokonać, nikt mnie nie przepędzi ani mną nie wstrząśnie, bowiem jestem przyjaciółką Boga.