Z moich lektur

Dodano: 01 kwietnia 2023

Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa

 

Trzecie mieszkania

W bramy trzecich mieszkań wchodzą wytrwali, którzy z miłosierdzia Boga odnieśli zwycięstwo w wielu bojach.

Życie bez Boga jest ciągłym umieraniem.

Mieszkańców trzecich mieszkań możemy poznać między innymi po: wystrzegania się nawet powszednich grzechów, chętnym podejmowaniu pokuty, codziennej praktyce skupienia się w duchu, dobrym wykorzystywaniu czasu, pomocy bliźnim, powściągliwości w mowie i w ubraniu, sumiennym wypełnianiu swoich obowiązków.

Bóg żąda tylko woli stanowczo Jemu oddanej.

Kto nie chce ogołocić się z tego co już osiągnął w życiu duchowym dochodząc do trzecich mieszkań, jest jak ewangeliczny bogaty młodzieniec, który odszedł zasmucony.

Im więcej czynimy dla Boga, tym bardziej uważajmy się za Jego dłużników i sługi nieużyteczne.

Im ktoś więcej spodziewa się zapłaty za swoje dobre uczynki, tym mniej jej otrzyma.

Owocem dobrze przeżytych oschłości na modlitwie jest pokora.

Gdzie jest prawdziwa pokora, tam nawet pośród braku pociech duchowych, jest pokój i zgoda na Bożą wolę.

Bardziej jesteśmy miłośnikami rzeczy dających zadowolenie, niż krzyża. Stąd dusze słabsze bardziej cenią sobie pociechy duchowe niż męstwo, które wyrabia się pośród oschłości.

W ogniu doświadczeń i prób poznajemy prawdę o sobie, dobrze znaną samemu Bogu.

Trudno udzielać rad komuś, kto od długiego czasu prowadzi życie cnotliwe i dlatego wydaje mu się, że tylko on może pouczać innych.

Bóg chcąc doprowadzić swoich wybranych do jasnego poznania ich nędzy, usuwa od nich, od czasu do czasu, swoje pociechy. Wówczas od razu poznają oni czym są sami z siebie.

Wielkim pożytkiem jest przygotowanie się na próbę, zanim ona przyjdzie.

Bóg więcej żąda od nas zgody na Jego zrządzenia i trwania w wewnętrznym pokoju, niż nawet wielkich dzieł miłosierdzia.

Po tym jak przeżywamy upokorzenia lub choćby małe lekceważenia ze strony innych, możemy poznać na ile nauka i przykład życia Pana Jezusa przeniknęły nasze serca.

Ponieważ Bóg jest miłośnikiem wspierania cnoty na oczach innych, oraz nie chce by sama cnota ucierpiała, udziela nam łaski spokojnej reakcji na doznane przykrości. Nie znaczy to jednak, że tę cnotę posiadamy, gdy wewnątrz odczuwamy wzburzenie i niepokój.

Nie w tym rzecz, czy ktoś nosi habit zakonny, czy nie, ale w tym jedynie, czy usilnie ćwiczy się w cnotach, i czy całego siebie oddaje Bogu, nie szukając spełnienia swojej woli, ale woli Bożej.

Pokora jest olejkiem na wszystkie nasze rany. Pan widząc, że ją mamy, przyjdzie nas uleczyć.

Bez pokory dusza nie postąpi dalej, ale zostanie w tych trzecich mieszkaniach, niezliczone przy tym czując udręczenia i nędze.

Ponieważ nie umiemy wyrzec się samych siebie, czynimy sobie drogę uciążliwą i trudną.

Czytanie o rzeczach duchowych, może rodzić w duszy doświadczenie łask, o których czyta.

Jak małe ptaszęta, uczą się latać naśladując swoich ptasich rodziców, tak i nam wiele hartu dodaje widok innych, wspaniałomyślnie i ochotnie podejmujących rzeczy, które nam wydają się niewykonalne.

Dusza, która już weszła do trzeciego mieszkania, wielki odniesie pożytek, gdy się przyłoży, ile zdoła, do ćwiczeń w ochotnym posłuszeństwie.

Bywa, że od osób, których zachowanie nas oburza, moglibyśmy wiele się nauczyć. Pomimo, ze  w tym co dotyczy zewnętrznego stylu bycia, przewyższamy je.