O słodki Jezu, co smak masz miodu
Poezje
O słodki Jezu

Dodano: 15 marca 2025
Echo modlitwy i życia, czyli mini czytelnia karmelitańska, w której znaleźć można drobne okruchy słów, myśli, czy refleksji naszych sióstr, które udało się wyciągnąć z karmelitańskich szuflad. Niektóre teksty powstały jakby mimochodem, zrodziły się w sercu podczas modlitwy, zwyczajnej codziennej pracy, inne są echem głębszej refleksji, lektury Biblii, smakowania i wnikania w glebę codzienności. Będą tu zatem poezje, nowicjackie odkrycia pod tytułem: biały welon o…, biblijne migawki pisane słowem i obrazem, echo lektur, rozmaite tematy związane z wydarzeniami życia, czy inne jeszcze teksty… na tle zdjęć wykonanych przez nasze siostry. Tutaj też, w zakładce muzyka, zbierać będziemy to, co ukazało się na naszej stronie w dźwiękowej formie.
Dodano: 15 marca 2025
Dodano: 15 luty 2025
Nasz las, to już nie jest jedynie nasz las
W baśniową się zmienił krainę, jak z Narni
I tajemniczy wypełnia go blask
Nie naszej zwyczajnej, lecz tamtej latarni
I czas, to już nie jest codzienny nasz czas
Pod puchową kołdrą zapadł w nieistnienie
I wypełza z mroku w latarniany blask
Wszystko to, co było i jest ze stworzenia
Jak skrzypi i trzeszczy śniegowy ten puch
Snuje się na srebrnym ekranie sto cieni
Rączo na rumaku przemknął król, król-duch
Ścigając niknące, mówiące jelenie
Wtem w górze dostrzegam, może to złudzenie
Pośród drzew – chmur jasnozłotą grzywę
Ryk potężny wstrząsa zaspanym sklepieniem
Aż las całkiem od niego osiwiał
I gdy tak się skradam od drzewa do drzewa
Z oddali mijając świetlny krąg latarni
Wiem, że kiedy zgaśnie, gdy blask spłynie z nieba
Trzeba mi pożegnać baśniowy świat Narni
s. R
Tyle tajemnic
zakrytych
Tyle słów
w sercu chowanych
Odsłoń Maryjo
przede mną
Jezusa Mądrość
przedwieczną
Pokaż mi
Jego Oblicze
Pragnienia gesty
i słowa
Jego życie
codzienność
I niech Duch Święty
je we mnie zachowa
s. B
Dodano: 01 stycznia 2025
Dodano: 01 grudnia 2024
Spłynął z Nieba Anioł zadziwiony
Zaszumiał skrzydłami, dzwoneczkiem zadzwonił
Nisko się pokłonił
„Jestem” – rzekł wzruszony
Pan Bóg nieskończony
Posłał mnie do Ciebie
Z gorącym pytaniem, odwiecznym błaganiem
„Czy oddasz Mi siebie?”
s.R
Jestem dla Ciebie perłą
Ze wszystkich najcenniejszą
Wartą, by ją wykupić
Krwią Twoją Przenajświętszą
Jestem dla Ciebie skarbem
W głębi roli ukrytym
Haniebną śmiercią Krzyża
Z dna piekieł wydobytym
Jestem dla Ciebie dzieckiem
Zrodzonym z Twego Łona
Moje imię na wieczność
Wyryto na Twych dłoniach.
Miriam od Jezusa – Słowa Ojca
Dodano: 01 kwietnia 2024
Dodano: 15 marzec 2024
W lekkim wiatru podmuchu
W gałązki wiotkiej drżeniu
W słonecznych łez strumieniu
W zaciszu i bezruchu
W pieszczocie delikatnej
Wierzbowych rąk opuszków
W pochodzie leśnych duszków
W dnia chwili ostatniej
W zaniku i rozkwicie
W przepychu barw, szarości
W nostalgii i radości
Umieranie i życie
W ziemistej pól nagości
W miękkim, zielnym kobiercu
W ornej glebie i w sercu
Nowe się życie wiośni
Z tomiku wierszy s. Renaty od Matki Pięknej Miłości ocd: Przez słów zasłonę ukaż mi Siebie.
O mój Ty Boże od serca
Pastylkę daj cierpliwości
Przytul łagodnie do Siebie
Ucałuj mocno, z czułością
O mój Ty Boże od serca
Ujmij me serce w swe dłonie
Niech z głazu ciałem się stanie
I znów miłością zapłonie
O mój Ty Boże od serca
Naucz mnie, proszę, kochania
Lub weź to chore, ubogie
A swoje serce daj w zamian
O mój Ty Boże od serca
Dla Ciebie me serce kołacze
Czasem uderzy radośnie
Częściej wraz z Tobą zapłacze
Niebieski mój Kardiologu
Co łatasz rany serdeczne
Jak pieczęć mnie złóż na swym boku
I przyszyj na wieki wieczne
Dodano: 15 luty 2024
Z tomiku wierszy s. Renaty od Matki Pięknej Miłości ocd: Przez słów zasłonę ukaż mi Siebie.
Niech się w ciszę zanurzę głęboko
Aż po uszy albo jeszcze głębiej
W ciszę, co pulsuje Tobą
Niech utonę w niej i zniknę zupełnie
Niech pochłonie wszystko Twa Obecność
Jak nurt wartki mnie z sobą uniesie
W tym, co tutaj niech objawi Wieczność
Jak, gdy zimą marzymy o lecie
Ciszo słodka, ciszo upragniona
Utul wszystko w kojących objęciach
Niech wygładzą się w twoich ramionach
Wszystkie rysy i duszy pęknięcia
Ciszo Boska, o ciszo łagodna
Niechaj życie w tobie będzie trwaniem
Ciszo święta, coś jest Słowem płodna
Daj to trwanie, co jest zasłuchaniem
Dodano: 15 stycznia 2024
Z tomiku wierszy s. Renaty od Matki Pięknej Miłości ocd: Przez słów zasłonę ukaż mi Siebie.
Dodano: 01 lipca 2023
1 Być dzieckiem
to sztuka nie lada
nowego życia
co wolnością włada
2 Odwagi potrzeba
by zostawić siebie
pozwolić się pociągnąć
jak latawiec na niebie
3 Uwierzyć że się uda
gdy wszystko temu przeczy
przyjąć Ojca logikę
która serca nam leczy
4 Dziecko nie walczy
i się nie wspina
a pewność świata marzeń
to jego trampolina
5 Niczego nie widzi
w krzywym zwierciadle
bo jego spojrzenie
jest proste i jasne
6 Nie sądzi o sobie
innych nie mierzy
skoro byt każdy
dobry Bóg zamierzył
7 Czuje się kochane
i kochać potrafi
zwyczajnie i otwarcie
wychodzi do braci
8 Dziecko jest nieporadne
i tym się nie smuci
wie że miłość Ojca
go nie opuści
9 Nie musi być mocne
i słabość wybiera
ufność śmiałą
w bliskość Boga Pocieszyciela
10 Bywa marudne
uczuć nie hamuje
że każde jest dobre
ono to czuje
11 Wszystkiego się uczy
często jest w błędzie
ale jego porażki
to mistrza narzędzie
12 Mówić składnie mu trudno
słów nie zna w komplecie
ale umie wyrazić
swą opowieść o świecie
13 Wie że cokolwiek będzie
jeśli narozrabia
miłość Taty pewna
i warunków nie stawia
14 W ramionach Mamy
dobrze się czuje
pomoc przyjąć umie
skoro wciąż jej potrzebuje
15 Ono jest wesołe
i bawić się umie
uczonych dociekań
raczej nie rozumie
16 Dóbr nie gromadzi
i zasług nie liczy
dając tak po prostu
i przyjmując w słodyczy
17 Jest jakby nieprzydatne
bywa hałaśliwe
ale bez niego jest drętwo
i tak nieprawdziwie
18 Dziecko w nas
to skarb dany darmo
który odkryć
i czule przyjąć warto
s.B.
Dodano: 01 maja 2023
Przyjmuję wszystko
to co mi dajesz
w przeszłości teraz
co będzie dalej
Przyjmuję wydarzenia
ich okoliczności
one są darem
Twej Opatrzności
Przyjmuję siebie
i to kim jestem
w Twoim planie dla mnie
otwartym sercem
Przyjmuję swe uczucia
w ich wrażliwości
widzę tutaj bogactwo
Twojej obfitości
Przyjmuję to co lubię
czego w sobie nie chcę
bo wszystko współgra
z Twoim Boskim sensem
Przyjmuję bliźniego
w jego inności
by móc go pokochać
w każdej słabości
Przyjmuję jednak Ciebie
na pierwszym miejscu
by wszystkim rządził pokój
w całym moim sercu
s. B
Dodano: 1 kwietnia 2023
Takie te dni są ważne, święte
A ptaszek śpiewa, słońce świeci
Bóg się dziś trudzi nad zbawieniem
A obok śmiesznie śmieją się dzieci
Nie onieśmiela Bóg miłością
Skrytą w zieleni świeżej, młodej
Jak ona wiecznie takiej samej
I w swej wierności, zawsze nowej
s. R.
Dodano: 15 stycznia 2023
Jak dziecko
mą duszę
ucisz,
ukołysz na
Twoim łonie.
Zaśpiewaj
o Swej miłości
i rozraduj,
mój Ojcze,
w Twojej
słodkiej bliskości.
s. B.
Dodano: 01 grudnia 2022
Nabrzmiało łaską Morze
Czas drży nadzieją spełnienia
Ty jesteś Słowem Boże
Źródłem każdego istnienia
Czas się Słowem wypełnił
A Morzem czasu krawędzie
Słowo stało się Ciałem
Morze rozlało się wszędzie
Tyś Krwią w kielichu winnym
Na sianie dzisiaj złożony
Opłatkiem białym na ustach
Boże mój w czasie Wcielony
s. R
Dodano: 01 listopada 2022
Podejdź tu biedny, mały
Poraniony, zbolały
Okryję cię odzieniem
A ono cię przemieni
I stopy twe obuję
Lecz najpierw ucałuję
A potem pójdę z tobą
Moją krzyżową drogą
Nakarmię cię Sobą, napoję
I tylko tego się boję
Byś się nie zgubił, nie stracił
Bom wszystko, co miał, już zapłacił
s. R.
Dodano: 01 pażdziernik 2022
Dodano: 8 września 2022
Dodano: 01 lipca 2022
Wylała się w olejku
Na stopy ukochane
A w duszy jej był ranek
Jak potem w Zmartwychwstanie
Gdy chciała znów tym gestem
Uczcić Ukochanego
Zmarłego, Żyjącego
A wokół pachniał nard
s. R.
Dodano: 01 czerwca 2022
Lazurowa Matko Boża,
Która stroisz świat w błękity
Chabry siejesz pośród zboża
Niezabudki, aksamitki
Szafirowa toń Twych oczu
W lustrach wody się uśmiecha
Lazurowa Matko Boża
Tyś niebieską nam pociechą
W szumie wiatru, dżdżu szeleście
W ludzkiej i wszelakiej mowie
Wszystko śpiewa o Niewieście
Matce Bożej Lazurowej
s. R.
Dodano: 01 maja 2022
Mogła, w bólu pogrążona
Zostać sama w sobie, w grobie
Nad swą stratą pochylona
Nie rozpoznać Cię w ogrodzie
O porannym wschodzie słońca
Kiedy noc dobiegła końca
Że On wstał, by wstała ona
s. R.
Dodano: 01 kwietnia 2022
Święty Piotrze od koguta
Takiś bliski, swojski, święty
Boś się zląkł uderzeń knuta
Wiesz co rozpacz, znasz udręki
Święty Piotrze od baranków
Dusz rybaku i pasterzu
Nad jeziorem, o poranku
Jezus Kościół ci powierzył
s. R.
Dodano: 01 marca 2022
Boże rosisty, Boże ulewny
Spłyń na mą duszę, ziemię spękaną
Niechaj cię wzruszy jej lament rzewny
Usłysz błagalne serca wołanie
Boże rosisty, Boże źródlany
Spłyń na mą duszę, ziemię bezwodną
Niech się przemieni w sad urodzajny
Wszelkim owocem dla Ciebie płodny
Niech się otworzę do dna istnienia
Przyjmę Cię w każdą życia szczelinę
Boże miłości, Boże zbawienia
Przemień mnie w siebie, niech w Tobie zginę
s. R.
Dodano: 01 luty 2022
Nie zostawiaj mnie samej, Panie
Bo z popiołu się iskra nie wzbudzi
Na Zachodzie słońce nie wstanie
Lecz samotnym być można wśród ludzi
Pąk złamany jeszcze rozkwitnie
Kiedy łzami go hojnie podlejesz
Promień światła ciemność przeniknie
Zgasłe oczy rozbłysną nadzieją
Gdy nic nie ma, to może złudzenie
Szarość często dla cudów okryciem
Serce drży przed miłości olśnieniem
Twa Obecność prawdziwym jest
życiem
s. R.
Dodano: 01 stycznia 2022
Maryja-dotyk Boga
Maryja-uśmiech Boga
Maryja-cud Najwyższego
Kim jesteś o Najpiękniejsza?
Obłokiem Obecności
Niesionym tchnieniem Ducha
s. R.
Dodano: 01 grudnia 2021
Tik tak tik…zastygła Ziemia
Zakrztusił się czas pytaniem
Jak długo każesz czekać nam
Tyś lękiem jest, czy wahaniem?
Zakwilił ptak i kropla drży
Serce kołacze błaganiem
O Ty, coś w cieniu ukryta
Czy strach zwyciężysz kochaniem?
Zaszumiał „tak„wiatr w zachwycie
Czas znów strumieniem popłynął
Cień stał się słońcem w zenicie
Dziewica brzemienna Dzieciną
s. R.
Dodano: 01 listopada 2021
Dodano: 01 października 2021
Dodano: 01 sierpnia 2021
Nie ma nic, pustynia i żar słońca
Nie ma nic, lecz wracaj, patrz i czekaj
Nic-tylko wiatru szept gorący
Nie ma nic, więc trwać, czy też uciekać?
Wytrwaj aż spłynie życiodajna kropla
Spalony step, jak morze zazieleni
A z kropel stanie się wodospad
A ten jeziorem na spieczonej ziemi
Daj sercu pewność Ciebie, Panie
Pośród pustyni dzikiej, czy na łące
Byś, kiedy przyjdziesz wreszcie na spotkanie
Odnalazł we mnie wiarę czuwającą
s. R.
Dodano: 15 czerwca 2021
Boże, któryś stworzył mrówki i komary
Jakieś miał wobec tychże plany i zamiary
Czyś je dla pożytku uczynił, czy kary?
Mrówki tylko czasem dokuczą, utrapią
Czerwone zaś szczególnie umęczyć potrafią
Zaskoczą cię, oblezą, pogryzą, podrapią
Niczym to jednak wobec komarzego rodu
Tych krwiopijców, co nas kłują bez powodu
Bezlitosne, nie z głodu to czynią, nie z głodu
Gzy krwiożercze krążą i tną wszystkich wkoło
Skaczesz pokąsany, lecz ci niewesoło
Do nosa ci włażą, pod kołnierz, na czoło
Jeszcze raz Ci zadam natrętne pytanie
Po coś stworzył te owady, Miłosierny Panie
Wybacz to znękane, owadzie biadanie
Wszak lepiej się uśmiechnąć mimo utrapienia
Złość i pomstowanie zgoła nic nie zmienia
Minie lato i miną owadzie zmartwienia
s. R.
Dodano: 15 maj 2021
Spłynął z Nieba Anioł zadziwiony
Zaszumiał skrzydłami, dzwoneczkiem zadzwonił
Nisko się pokłonił
„Jestem” – rzekł wzruszony
Pan Bóg nieskończony
Posłał mnie do Ciebie
Z gorącym pytaniem, odwiecznym błaganiem
„Czy oddasz Mi siebie?”
s. R.
Dodano: 15 kwietnia 2021
Dodano: 01 luty 2021
Śniadanie jemy rozmawiając
Dziś rekreacja, imieniny
Czcimy owieczkę świętą, małą
Za oknem biało, pełnia zimy
„Ten nowy paschał jest dość duży
Na mniejszym musi stać świeczniku”
W prezencie anioł spłynął – żółty
Z wosku – drobiazgów z nim bez liku
„Gdyby miał knot to by rozbłysnął
Jak serafin na górnym niebie”
Ten dzień, jak wielkie jest ognisko
Co może też rozpalić ciebie
Kilka słów życzeń: płoń, jak świeca
Moc serdeczności na półmiskach
Gesty czułości, modlitw szepty
W klasztorze imieniny są – ot wszystko
s.R.
* Imieniny w klasztorze, to dzień, w którym poprzez drobne znaki, kumuluje i objawia się miłość, jaką mamy dla siebie. A przecież dobrze jest, raz na jakiś czas, usłyszeć dobre słowa, słowa wsparcia, uznania, przyjaźni i modlitwy… Wyrywa się wtedy z serca za psalmistą: O jak dobrze i miło, gdy bracia – tudzież siostry – mieszkają razem ????
Dodano: 15 stycznia 2021
Weź serce moje jako poduszkę
Niech Cię ogrzeje, do snu kołysze
Niechaj Ci bajki szepce na uszko
Kiedy już usną święci Rodzice
I ja tam sobie w kącie przycupnę
Razem z osiołkiem, co siano skubie
I się zamyślę nad Bożym cudem
Co tak to ludzkie plemię hołubi
Śpij słodko, Jezu w stajni ubogiej
W dziwnym orszaku, co jak Ty mały
Kruszyno droga, coś w ciele Bogiem
Coś wolał ziemię od Niebios chwały
s. R.
Dodano: 01 stycznia 2021
Gdy świat w huczny, radosny i, trzeba przyznać, zwykle także hałaśliwy sposób świętuje początek nowego roku – tym razem, ze względu na pandemiczne ograniczenia, pewnie ciszej, skromniej, mniej tłumnie – Kościół go ma już za sobą, bo liturgiczny początek roku to pierwsza niedziela Adwentu, gdzieś z początkiem grudnia. W uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryi natomiast papież Franciszek ogłosił rok św. Józefa, który potrwa do 8 grudnia 2021 roku. Nie będzie zatem nietaktem, gdy pierwszego stycznia, przy Bożej Rodzicielce, którą czcimy w Kościele, postawimy także św. Józefa, Jej Oblubieńca. Inspiracją do tego stał się podarowany nam w świątecznej poczcie obrazek, który mocno zatrzymał moją uwagę.
Nietypowa i intrygująca jest ta figura Józefa. Nie piszę świętego Józefa, bo wyobrażenie budzi wątpliwości: czy jest to Józef Egipski, czy Józef z Nazaretu?
Za tym pierwszym przemawia, w warstwie plastycznej, siedząca, frontalna pozycja postaci, właściwa dla starożytnych przedstawień, a szczególnie dla pierwszego po faraonie, którym Józef został mianowany w Egipcie. Szata zdaje się mniej semicka a bardziej egipska z zaokrągloną linią dekoltu ozdobionego prawie złoconym owalem czy przywołujący egipskie rysunki szeroki, geometryczny pas u dołu tuniki. Zastanawia też, czy rysunek u podnóża Józefowego tronu, kojarzący się z Maryją i Dzieciątkiem Jezus, to szkic tego, co miało się po czasach Józefa Egipskiego wydarzyć w historii Izraela, czy jednak Święta Rodzina tak nietypowo rozmieszczona w tej rzeźbie…?
Wydaje się, że warto spleść w jedno te dwie biblijne postaci Józefów, tak jak to robi Kościół upatrując w Józefie egipskim zapowiedź Józefa nazareńskiego, a Oblubieńcowi Maryi przypisując atrybuty i cechy starotestamentalnego Józefa.
Duże, egipsko-semickie oczy uważnie wpatrzone w odbiorcę dzieła, skupiona mina, otwarta, czujna twarz cała skierowana w stronę patrzącego. Co więcej ogromne ucho, tak właśnie: nie tylko wielkie, bo takie jest to prawe, ale lewe jest po prostu ogromne, jakby rozciągnięte nieustannym wsłuchiwaniem się, gotowością słuchania, zapewnieniem: nic mi nie umknie, słucham cię uważnie, nadstawiam ucha, pomagam sobie dłonią. A ręce też wielkie – bo tak jeden jak i drugi Józef, to byli ludzie solidnej pracy. Te dłonie mówią nam, że św. Józef nadal nie przestaje pracować dla naszego dobra, dbać o nas, starać się. Jego dłonie nie są bezczynne, ale zapracowane, wielkie i ciężkie, bo można na nie liczyć, oprzeć o nie swój zmęczony policzek, wypłakać się w nie – obejmą nas i nie puszczą… Także stopy są większe niż wymagałaby tego harmonia całej postaci. Czy to dlatego, że Józef nie umościł sobie ciepłego gniazdka w niebie, ale wciąż przemierza naszą ziemię, by pomagać…? Wzywany jest przecież, gdy mamy trudności z pracą czy jej znalezieniem, gdy ciężko przychodzi nauczyć się tego, co jest naszym zadaniem, gdy szukamy męża lub żony, gdy brakuje pieniędzy, środków do życia, domu, godnych warunków bytowania, wzywany także w ostatnich godzinach życia, jako patron dobrej śmierci, bo to Jego odchodzeniu, zgodnie z tradycją, towarzyszył Jezus.
Jeśliby przyjąć, że autor myślał wyłącznie o św. Józefie z Nazaretu, może zastanawiać takie usunięcie, umiejscowienie w dalekim tle Maryi i Jezusa. Ale z drugiej strony może to być właśnie kapitalne przedstawienie Józefa na nasze czasy, na ten rok Jemu poświęcony. Jezus i Maryja są już bezpieczni, żyjący niebem i w niebie, chociaż sami są nieustannie zaangażowani w pomoc ludziom. Święty Józef nie musi zatem ich chronić, co nie znaczy, że kocha ich mniej – wręcz przeciwnie! Teraz może chronić nas: wędrować po świecie, by być blisko każdego z nas; wysłuchiwać naszych próśb, trosk, zmartwień, kłopotów, pytań i opowieści; brać w swoje mocne, spracowane i pewne dłonie nasze życie, serce, nas samych, chronić ramieniem i prowadzić do Maryi i Jezusa.
Na koniec tej refleksji i w wielu chwilach nowego roku, pozostaje nam włączyć się w tę piękną modlitwę i uczynić ją swoją:
Święty Józefie, moc Twej modlitwy sprawia, że najtrudniejsze sprawy Tobie powierzone, stają się łatwymi do rozwiązania. Błagamy Cię więc, wejrzyj na nasze obecne potrzeby, przybądź nam z pomocą, pociesz w naszych smutkach, obawach, troskach i bólach. Oddal od nas niebezpieczeństwa nam grożące, weź pod swoją opiekę nasze życie, nasz dom i wszystko, co Twojej przemożnej opiece polecamy. Okaż nam, święty Józefie, jak dobry jesteś dla tych, którzy pragną pozostać na zawsze Twoimi wiernymi sługami. Święty Józefie, Ojcze i Opiekunie naszej rodziny, przyczyń się za nami.
Amen
s.E.
Dodano: 15 grudnia 2020
Spocznij we mnie, spocznij we mnie
Jak w kołysce
Słowo – Dziecię, z Nieba Chlebie
Boży Liście
Spocznij we mnie, a ja w Tobie się ukryję
Nieskończony
Narodzony dziś z Maryi
s. R.
Dodano: 01 listopada 2019
Kładzie się cieniem na pięknie świata
Jak na jedwabiu parciana łata
Na życiu śmierci rana
Ten, który umarł zna ból rozstania
I gorycz śmierci, mękę konania
Zna radość zmartwychwstania
I tylko wiara groby zamknięte
Otworzy świętym i tym mniej świętym
Śmierć już jest pokonana
Ból, co rozrywa, dławi, łez morze
Boże umarły, żyjący Boże
Na Sercu Twoim złożę
I gąbką czasu łzami zroszoną
Ocieraj, Panie, znużone skronie
Nim się ku ziemi skłonią
s. R.
Dodano: 01 październik 2020
Dodano: 1 września 2020
Na łące
Na rudej łące, rudy lis
Za rudym raz motylem gonił
I potknął się, bo rudy rydz
Przed słońcem swoją rudość chronił
Pod kapeluszem rudym też
Na baczność stał na jednej nodze
I nagle: trzask, bo rudy zwierz
Omal stratował go, niebożę
Jednak uprzejmość w świecie dzikim
Nierzadko całkiem też się zdarza
Rudzielec błysnął śmiechem lisim
Rydz zaś się zwykle nie obraża
Toteż w najlepszej komitywie
Pogwarkę se ucięli długą
Rudy zaś motyl z nieba spłynął
I spijał nektar trąbką rudą
s. R.
Dodano: 15 sierpnia 2020
Dodano: 15 lipca 2020
Spoczywasz na kamieniu
Mamo Niepokalana
Z otwartych dłoni Twoich
Łaska spływa na świat
Na głaz, co pod stopami
Jak serce skamieniałe
By zmiękł i stał się ciałem
Do nóg Twych padł, jak kwiat
s. R.
Dodano: 15 czerwca 2020
Słowa są jak ziarna w żyznej glebie
Spoczywają w ciszy, długo dojrzewają
Rosną, nabierają mocy, a gdy trzeba
Rodzą się, wydają plon i umierają
Słowa są jak iskry pośród nocy
Drogę wskażą i zachwycą pięknem
Dla spragnionej duszy są jak rosa
Nieco zwilżą ją, nie sycąc zupełnie
Trzeba dużo milczeć, by słowo usłyszeć
Być jak łowca skarbów, poszukiwacz pereł
By dobre odnaleźć, wiele złych odrzucić
Wziąć jedno prawdziwe, miast fałszywych wielu
Słowo Boże, drogi Przyjacielu
Zechciej mówić w głębi serca mego
I przemieniaj tak, jak na weselu
Słów mych wodę, w wino Słowa Twego
s. R.
Dodano: 15 maja 2020
Pragnę wejść w ciszę
by słuchać Ciebie, Słowo
Choć nic nie słyszę,
po prostu chcę być z Tobą.
Trzeba wiary, by pustka
obecnością się stała,
by milczeniem – nieistnieniem
wołać: Tobie chwała.
Kocham Cię! To jedno
tłucze mi się w głowie
Więcej nie trzeba,
resztę serce dopowie.
s.M.
Dodano: 15 kwietnia 2020
Dodano: 01 grudnia 2019
Ty, któryś życia prozy szarej
Ikoną piękna codziennego
O twarzy ogorzałej, starej
Mądrością świętą, przemodloną
O dłoniach dobrych, szorstkich, twardych
Zdrewniałych od ciesielskiej pracy
Sercu, jak Tora delikatnym
I oczach, które lśnią, jak gwiazdy
W kędziorach Twoja broda, głowa
Oczy brunatne, jak Twa ziemia
Ziemia świętego Jeszuruna
Ty, któryś jest, jak drżąca struna
Co w harfie Boga Najwyższego
Cierpliwie czeka, trwa i ufa
Czeka na dotyk Wszechmocnego
I słucha, tylko Jego słucha
By grać tę serca pieśń jedyną
Co stale brzmi w głębinach ducha:
Posłuchaj Święty Izraela
I Święty Izrael posłuchał
s. R.
Dodano: 15 lutego 2020
Dodano: 15 stycznia 2020
Kołyszą się nocą zimową
Płatki śniegowe nad głową
Mama Niemowlę kołysze
A ja kołysankę Mu piszę
Kołysze się księżyc na niebie
I liść się kołysze na drzewie
I okręt co płynie po morzu
Kołysze się jak ptak w przestworzu
Kołysze się zboże na polu
Co chlebem się stanie na stole
I ja Ciebie Jezu kołyszę,
By słowo Twe w sercu usłyszeć
Świat stary zaś, cały się chwieje
Wraz z ludźmi, co zmienni jak trawa
I tylko ten Bóg, co w kołysce
Stałą miłością nas zbawia
s. R.
Dodano: 01 stycznia 2020
W kwartalniku Sióstr Wspomożycielek, które poprosiły o możliwość zamieszczenia naszej ikony przedstawiającej Maryję Matkę Pojednania (patronuje Ona naszemu klasztorowi, a wspomnienie i odpust przypadają właśnie na 1 stycznia, święto Bożej Rodzicielki), z miłym zaskoczeniem przeczytałam refleksję Pana Grzegorza Sokołowskiego na temat tejże ikony. Spojrzenie kogoś, kto nie wiedząc jak się rodziła idea wezwania naszego Karmelu i ikony je wyrażającej, a widzi jedynie wizerunek Maryi, ma swoistą świeżość i w konsekwencji ubogaca nasze patrzenie na Patronkę naszego Karmelu – Maryję. Wierzę, że ubogaci i zainspiruje także Was do przylgnięcia wraz z Maryją do krzyża Jezusa, szczególnie tego, który spotykamy na drogach naszej codzienności…
Matka Boża Pojednania – Orantka
Wśród trudów codzienności i cierpień ludzkiego życia, trzeba nauczyć się nie tylko krzyż przyjmować, ale także obejmować i przytulać. Będzie to jednocześnie lekcja przyjmowania bólu, który nie zostanie zmarnowany, lecz przyniesie owoce. Takiej czułości uczy nas przedstawiona na ikonie Matka Boża Orantka.
Nie jest to tradycyjne przedstawienie Maryi (…). Tutaj w postać Matki Bożej wpisany jest krzyż. To bardzo wymowne. Cierpienie Jezusa jest także cierpieniem Jego Matki. Nie towarzyszy Ona Synowi tylko zewnętrznie. Ból, który odczuwa Jezus umierając na krzyżu, jest także bólem Maryi. (…)
Gwoździe, które przebiły ręce i nogi Jezusa, przebiły także duszę i serce Jego Matki. Maryja jest pierwszą osobą, która w swoim ciele nosi konanie Jezusa. Przyjmuje je z godnością, a przez swoją postawę uczy także nas reakcji na doświadczenie cierpienia – bez buntu, krzyku, niezgody (…). „Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszym ciele” (2 Kor, 4,10) – przypomina święty Paweł. Nic jednak nie kończy się na umieraniu i śmierci, jeśli zanurzone zostaje w śmierci Chrystusa. Jeżeli łączymy nasz ból i umieranie z konaniem Pana, nasze ciało przeznaczone zostaje do chwalebnego zmartwychwstania, ale też już teraz, w naszym doczesnym życiu objawia się w nim życie Jezusa. Maryja umiała to czynić w sposób doskonały, co obrazowo przedstawia ikona. Zjednoczenie dwóch istnień i dwóch cierpień jest zjednoczeniem, które prowadzi nie do śmierci, ale do życia. Pragnienie życia jest zakorzenione także w nas, a jego gwarancja wypływa właśnie z krzyża, który powinniśmy przyjąć i wpisać w nasze ciało. Wówczas przyniesie owoce.
Na wizerunku Matki Bożej zwraca też uwagę gest podniesionych dłoni. To kolejne metaforyczne odniesienie do lekcji przyjmowania cierpienia. W doświadczeniu bólu nie należy rezygnować z kontaktu z Bogiem. Być może wszystko wtedy będzie w nas wołać, że lepiej się oddalić, porzucić pobożne praktyki i wszystko będzie wskazywać, że Bóg nas opuścił i jest odległy, ale właśnie wtedy szczególnie potrzebujemy modlitwy. Ona przekona nas o bliskości Boga. Maryja unosi swe dłonie w modlitewnym geście wzywającym Bożej pomocy, szuka umocnienia i pokrzepienia w górze, u Stwórcy, bo wie, że tam jest Jej siła, która płynie z wysoka. Powraca tu starotestamentowy obraz Mojżesza, którego wojska odnosiły zwycięstwo nad Amalekitami, dopóki Mojżesz trzymał ręce w górze. Gdy zaś je opuszczał, natychmiast zaczynał przegrywać (por. Wj 17,8-16). To konkretne wskazanie, że w doświadczeniu trudności i cierpienia będziemy silni i wygramy, dopóki zachowamy modlitewną łączność z Panem i nie utracimy ufności w Jego pomoc. Moment zwątpienia i rezygnacji jest też momentem naszej przegranej. (…)
Przyjrzyjmy się jeszcze przez moment temu wizerunkowi. Na błękitnym tle krzyża dostrzeżemy delikatne promienie, które wychodzą w naszym kierunku. To promienie łask wyjednanie nam przez Mękę i Śmierć Jezusa. Wypływają one z głębi całego Jego cierpienia, ale na tej ikonie przypominają o prawdzie, że Maryja jest pośredniczką łask i one wypływają też z Jej Serca, bo Ona była zjednoczona z Jezusem na krzyżu.
Te łaski mają więc źródło w dwóch Sercach: Matki i Syna. Maryja w pewien sposób niesie krzyż, na tym wizerunku dosłownie niesie go na sobie, jest z nim zjednoczona. (…)
Ważne jest także to, że postacie Matki Bożej Bolesnej i Jezusa na krzyżu przedstawione zostały na złotym tle. Każde cierpienie ma wartość w oczach Boga. Jeżeli jest Jemu ofiarowane, staje się czymś drogocennym, jak złoto. (…) Ten niezwykły wizerunek może nam przypomnieć i nauczyć nas zjednoczenia z krzyżem, przylgnięcia do niego, a przede wszystkim odnalezienia wartości w cierpieniu. Z niego mogą wynikać łaski, które są złotem w oczach Boga…*
*Grzegorz Sokołowski, Matka Boża Pojednania. Orantka, w: Do Domu Ojca XIX (2019) nr 3, s. 42-44.
Dodano: 15 grudnia 2019
Czy przyjdziesz do mnie w królewskiej szacie,
w zawoju męża, co czeka na gody,
czy w stroju innym – ubogim i zwykłym…
Czy w mroku nocy, czy w blasku poranka,
powitam Cię, Panie.
Czy ujrzę Ciebie i głos posłyszę,
czy wiara pozna Twe milczące bycie…
Przyjdź do mnie, Jezu,
przyjdź i bądź ze mną!
s.B.
Dodano: 01 grudnia 2019
Nabrzmiało łaską Morze
Czas drży nadzieją spełnienia
Ty jesteś Słowem Boże
Źródłem każdego istnienia
Czas się Słowem wypełnił
A Morzem czasu krawędzie
Słowo stało się Ciałem
Morze rozlało się wszędzie
Tyś Krwią w kielichu winnym
Na sianie dzisiaj złożony
Opłatkiem białym na ustach
Boże mój w czasie Wcielony
s.R.
Dodano: 15 października 2019
Jest do głębi dojrzała
wcale nie spóźniona
jak wrześniowa truskawka
co ją znalazłam wczoraj
Nie przychodzi nie w porę
lecz zaskoczy nas czasem
barwą ognia rozpali
upoi słodyczy smakiem
Miłosierdzia kształtem
zadziwi nas wielce
Miłość o miłość prosi
truskawkowym sercem
s.M.
Dodano: 15 luty 2025
Nasz las, to już nie jest jedynie nasz las
W baśniową się zmienił krainę, jak z Narni
I tajemniczy wypełnia go blask
Nie naszej zwyczajnej, lecz tamtej latarni
I czas, to już nie jest codzienny nasz czas
Pod puchową kołdrą zapadł w nieistnienie
I wypełza z mroku w latarniany blask
Wszystko to, co było i jest ze stworzenia
Jak skrzypi i trzeszczy śniegowy ten puch
Snuje się na srebrnym ekranie sto cieni
Rączo na rumaku przemknął król, król-duch
Ścigając niknące, mówiące jelenie
Wtem w górze dostrzegam, może to złudzenie
Pośród drzew – chmur jasnozłotą grzywę
Ryk potężny wstrząsa zaspanym sklepieniem
Aż las całkiem od niego osiwiał
I gdy tak się skradam od drzewa do drzewa
Z oddali mijając świetlny krąg latarni
Wiem, że kiedy zgaśnie, gdy blask spłynie z nieba
Trzeba mi pożegnać baśniowy świat Narni
s.R
Dodano: 15 września 2019
Dodano: 15 sierpnia 2019
s. R.
Dodano: 15 lipca 2019
Jak dobrze Cię widzieć,
Maryjo,
trwać w Twoim
cichym spojrzeniu.
Jak Matka czuła
nas witasz
I jak dzielna Niewiasta
stoisz na straży
naszego życia
s.B.
Dodano: 01 lipca 2019
Cierpienie – mój towarzysz wierny
znamy się już kopę lat
gdzie ja – tam ono
nie daje się zbyć
choć próby ponawiam
Daremnie
Przywykłam doń już
choć gdy odzywa się
bólem zwykłym od lat
za każdym razem jest tak
jakby to był pierwszy raz
Póki trwa –
na nic próby me
by wyrwać się
im ciszej poddaję się mu
tym ono łaskawiej
traktuje mnie
Czy to ze szkoły Jezusa mam, że
kto cichy jak On
temu lżej
krzyż nieść
s.J.
Dodano: 01 czerwca 2019
Dodano: 1 maja 2019
Litania
W fartuszku ubrudzonym sadzą z paleniska
Mamo Niepokalana
Co dźwigasz dzban z wodą
Czystą i źródlaną, jak Twoja dusza
Módl się za nami
W welonie rozwianym lekkim tchnieniem Ducha
Mamo Niepokalana
Co każdy pył wymiatasz z domu i z serca
By Zwiastuna usłyszeć
Módl się za nami
Boso biegnąca po łące
Co kwiatom się kłaniasz
Mamo Niepokalana
Ścigana przez słońce,
Przez Słowo zamieszkana
Módl się za nami
s. R.
Dodano: 15 kwietnia 2019
Obraz: Sieger Köder
Wcale na nie nie zasłużyłam
Alleluja!
Tylko słabością do Niego się zbliżyłam
Alleluja!
Jezu, ufam Tobie – nie sobie
Czy serce otworzyłam?
Alleluja!
Póki pycha wszystkiego nie popsuje wyznaję:
Miłosierdzia prawdziwie potrzebuję
Alleluja!
s. M.
Dodano: 01 kwietnia 2019
Dodano: 15 lutego 2019
Dodano: 15 stycznia 2019
Srebrzysty pył na ziemi osiadł
Ktoś zdmuchnął z gwiazd podniebny kurz
Czy się tam spodziewają Gościa?
Kogoś kto jest, lecz przyjdzie znów?
Hej, hej, tęsknoto ty stęskniona
Co wciąż spoglądasz w siną dal
Otwórz spragnione twe ramiona
Proś wszystkich, będzie w Niebie bal
Dodano: 01 grudnia 2018
Dodano: 01 października 2018
Dodano: 01 sierpnia 2018
Na moim ołówku
na fioletowej łączce
baranków sześć się pasie
cztery małe a dwa duże
Patrzą sobie co ja piszę
czytać nie umieją
a może ze mnie się śmieją?
s. J.
Dodano: 15 lipca 2018
Ze wzgórz Karmelu
przychodzisz do świata,
podobna wiośnie –
w lekkości ducha i jego urodzie,
utkana z łaski, spowita ciszą,
śpiewasz dziś z nami swoją
psalmodię.
Zawołaj mnie, Mario,
daleko ku górom,
by stąpać lekko poprzez życia trud.
Dałaś nam szatę – znak miłości Ojca,
stroisz nas w zawój
na Królewskie gody.
Jesteś płomieniem dla nas gorejącym
w małym kaganku
Panny z Nazaretu.
s. B.
Dodano: 15 kwietnia 2018
Zaproś mnie Jezu,
przyjdę na pewno,
zawołaj o północy,
to lampę opatrzę…
Wezwij, sieci zostawię,
popatrz na mnie
a o wszystkim zapomnę.
Powiedz Słowo, ja pochwycę,
wytłumacz a zrozumiem.
Zapal a płonąć będę!
Chcę tańczyć, tylko mnie porwij,
zagraj tak, bym mogła śpiewać.
Czekam na Twoje „PRZYJDŹ!”,
zawołaj, powiem „AMEN!”.
Znam Twój głos,
więc mnie poprowadź,
mój Dobry Pasterzu…
Dodano: 28 marca 2018
Twoje rany
dla mnie otwarte
pełne żaru
ogniem rozdarte
Twe ręce nogi
i całe serce
było pragnieniem
by wydać się w Męce
Sam bardzo chciałeś
być krzyżowany
by każdy uwierzył
że aż tak jest kochany
Po Zmartwychwstaniu
pozwalasz dotykać
Twych ran chwalebnych
by przepaść nasza
mogła zanikać
Całuję je czule
chłonę jak rosę o świcie
i tuląc się do nich
odnajduję życie
s. B.
Dodano: 23 grudnia 2017
1Twoje Słowo
Ciałem się stało
gdy pośród nas
w Twym Synu zamieszkało
3Jezus się rodzi
całkiem zwyczajnie
na pierwsze spotkanie
wybrał Sam stajnię
2Przyszło do swoich
było widziane
Duchem Mądrości
nam zwiastowane
5Twoje Słowo to miłość
w Jezusie nam dana
która przez nas przyjęta
chce być światu darowana
s. B.
Dodano: 14 października 2017
Matką w Karmelu i siostrą w Jezusie
przez Boga daną jesteś mi Tereso
Tak bliska duchem
i sercem zranionym Miłemu
Tyś Jezusa księgą w której siebie czytam
wszak od wieków poznał i obraz w nas odcisnął
Rań moje serce
miłością co płonie
Przybliżaj mnie Sercu w Krzyżu otwartemu
i w Sercu Boga ucz czytać
s. B.
Dodano: 13 maja 2017
Klejnocie świata
korono stworzenia
Ty nosisz w sobie
Ducha namaszczenia
Kobieto pełni
piękna obrazie
W Tobie się ukrył
Stwórca i Przyjaciel
Szukał kogoś
tak bardzo małego
by sobą nie przesłaniał
arcydzieła Twego
Odnalazł Ciebie
kwiecie Galilei
i Tobie się powierzył
w Swojej Boskiej pełni
Sam Cię uczynił
godną tego daru
zdolną pomieścić
tę przestrzeń bezmiaru
Sobą Maryjo zachwycasz
bo światłem jaśniejesz
a przez swą przejrzystość
Bogiem promieniejesz
s. B.