Z moich lektur

Dodano: 15 lipca 2023

Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa

 

Piąte mieszkania cz.2

Jeśli chcemy całą istotnością swoją być zjednoczeni z wolą Bożą, musimy być wolni od robaków miłości własnej, wysokiego mniemania o sobie, osądzania bliźnich, braku miłości bliźniego, miernego wypełniania swoich obowiązków.

Doskonała miłość bliźniego o tyle tylko być w nas może, o ile zrodzi się jak drzewo z korzenia doskonałej miłości Boga.

Gdybyśmy dobrze rozumieli, jak ważna jest dla nas cnota miłości bliźniego, nie zajmowalibyśmy się niczym innym jak usilnym jej nabywaniem.

Do zjednoczenia z Bogiem nie dochodzi się drogą pociech i słodyczy duchowych, ale drogą miłości, wyrażającą się w uczynkach.

Gdy widzisz siostrę, której możesz przynieść ulgę nie wahaj się ani chwili poświęcić dla niej – czasu modlitwy i pobożnych odczuć które ona ci daje, ale okaż jej współczucie.

A jak wielką cnotą jest cieszyć się z pochwał i uznawania cnót kogoś drugiego, tak również nie mniejszą zasługą jest ubolewać nad każdym jego niedostatkiem i uchybieniem jakby nad własnym, i chcieć je ukryć.

Choćbyśmy doświadczali na modlitwie wielkich pociech i łask nadprzyrodzonych, dopóki nie ma w nas miłości bliźniego, takiej jak być powinna, daleko nam do zjednoczenia z Bogiem.

Bóg chce byśmy się cieszyli, gdy w naszej obecności kogoś chwalą, tak samo jakby nas chwalono, albo jeszcze bardziej.

Bóg hojnie nam odpłaci, jeśli przymusimy wolę naszą, ale we wszystkim czynić wolę sióstr, nawet z utratą tego, do czego mamy prawo.

Zapomnijmy o naszym dobru, na rzecz dobra innych, choćby natura nasza się temu sprzeciwiała. Nie sądźmy, by nabycie miłości, nic nas kosztować nie miało.

Starajmy się brać na siebie trud, aby go ująć bliźniemu, gdy nadarzy się taka okazja.

Wiele kosztowała naszego Pana miłość do nas, skoro dla uwolnienia nas od śmierci, sam poniósł śmierć i to krzyżową.

Rozkosze duchowe, którymi Pan napełnia duszę, o całe niebo są różne od rozkoszy, jakich doświadczają złączeni związkiem małżeńskim. Są one tak czyste, subtelne i słodkie, że nie sposób ich opisać.

Modlitwy zjednoczenia są jak spotkania narzeczonych, którzy przygotowują się do sakramentu małżeństwa, w czasie których dusza w jednej chwili bardziej poznaje Oblubieńca swego, niż by w tysiąc lat poznawała Go za pomocą zmysłów i władz.

Nawet w piątym mieszkaniu dusza nie jest bezpieczna, jeśli nie unika okazji do zaniedbań. Stanie się to później, gdy dokona się małżeństwo duchowe. Diabeł wszelkich chce użyć sposobów, aby rozerwać węzeł zaręczyn.

W miłosierdziu swoim Bóg tak bardzo się uniża, że poślubia sobie duchowo ludzkie dusze.

Patrząc na rzesze dusz, które Bóg nieraz za sprawą jednej świętej osoby pociąga do siebie, nie dziwmy się, że całe piekło zbiera się przeciwko niej.

Tylko te dusze, które najpierw uświęciły się w pracy wewnętrznej nad sobą, mogą być prawdziwymi apostołami w pracy zewnętrznej.

Dziś Pan jeszcze bardziej niż kiedyś gotów jest udzielać nam wielkich łask, bo bardzo zmniejszyła się liczba tych, którzy by w całości chcieli poświęcić się dla Niego i zapominając o sobie rezygnowali z własnych praw.

Nie ma zamknięcia tak ścisłego i puszczy tak odludniej, do której diabeł by nie wszedł.

Tylko pod pozorem dobrego może diabeł zwieść duszę, która wolę swoją oddała Bogu. Dlatego potrzeba by była czujna i wierna w rzeczach małych.

Poleganie na łasce Boga, a nigdy na sobie oraz pilne badanie swego serca w kwestii braterskiej miłości, nie wywyższanie się nad innych i wierne spełniania powszednich obowiązków – najlepiej chroni przed zasadzkami złego ducha.

Wielkie są starania Boga o dusze Jemu oddane, by uchronić je od upadku. Dlatego zsyła im wiele natchnień i przestróg, w świetle których jasno widzą co im szkodę przynosi.

Im kto wyżej w doskonałości postąpi, tym dalej pragnie w niej wzrastać.

Znikome są wszelkie prace nasze, trudy i cierpienia, przysposabiające nas na przyjęcie wielkich darów Boga, w porównaniu z nimi samymi.