Z moich lektur
Dodano: 16 kwietnia 2023

WADA |
CNOTA |
zamknięcie w sobie |
nawrócenie |
zatwardziałość |
bicie serca |
nieustępliwość |
siła odnowy |
skrytość |
otwartość |
brak rozsądku |
tolerancja |
niezdolność do zmiany |
zdolność do zmiany |
Całkowicie się mylisz, jeśli sądzisz, że życie bez wysiłku jest możliwe. Nawet ptaki i ryby, dzikie zwierzęta, robaki i gady trudzą się na tej ziemi, by zachować życie. Młode żądają od dorosłych pożywienia, a ziemia wyprasza swą życiową siłę od powietrza i słońca. Dlaczego tak zaciekle walczysz z Bogiem?
Ja, siła odnowy, piję rosę Jego błogosławieństwa, a uśmiechając się przez łzy, wołam: Panie, Boże, dopomóż mi! Gdy Go wzywam, aniołowie odpowiadają mi cudownymi dźwiękami harfy. Dlatego jutrzenka Jego łaski świeci w moją stronę. To On daje mi siłę do życia, bowiem proszę Go, by mnie nie opuszczał. Jednak ty nic od Niego nie otrzymujesz, ponieważ o nic Go nie prosisz.
Z moich lektur
Dodano: 1 czerwca 2023

WADA |
CNOTA |
zapomnienie o Bogu |
świętość |
oblivio |
sanctitas |
nieszczęście |
świętość |
oddalenie od Boga |
bliskość Boga |
niekompletność |
kompletność |
Czemu mam nie narzucać innym swojej woli? Nic nie wiem o Bogu, a On także mnie nie zna. Nie chcę o Nim słyszeć, bo On po prostu o mnie zapomniał. Robię tylko to, co chcę i co mi się podoba.
Cóż za bzdury opowiadasz w swoim zaślepieniu? Któż cię stworzył i kto utrzymuje cię przy życiu? Jedynie Bóg! Czemu nie pojmujesz, że to On jest twoim Stwórcą, a nie ty sam? Wołam do Boga i proszę Go o wszystko, czego potrzeba mi do życia. Stosuję się do Jego wymagań i trwam przy nich. I poznaję przy tym samego Boga. Czuję Jego obecność, gdy modlę się do Niego i z Nim rozmawiam.
Duch czasu już dawno zapomniał o Bogu. Tymczasem tylko On daje człowiekowi to, co jest mu niezbędne do życia: strawę, przyodziewek i przyjaciół. Wprawdzie widzimy, jak wszystko rośnie, ale nie mamy pojęcia, jak to się dzieje. Tylko nieliczni zdają sobie sprawę, że żyją dzięki Bogu. Nikt nie potrafi uratować ludzkości i zachować jej przy życiu, tylko sam Bóg. Dlatego chcę wykorzystać siłę świętości, aby przebywać w świętej, Bożej obecności. Albowiem jestem tym, który niesie chorągiew w królestwie Boga, jestem księciem i dowódcą w Jego wojsku, z którym On dokonuje swoich dzieł.
Z moich lektur
Dodano: 1 czerwca 2023

WADA |
CNOTA |
chłód duszy |
emanowanie charyzmą |
śmierć duszy |
zbawienie duszy |
martwa dusza |
żywa dusza |
zguba |
uzdrowienie |
osłabienie układu odpornościowego |
silny układ odpornościowy |
Jesteś strzałą szatana, która leci pośród nocy. Ranisz wybranych ciężkimi cierpieniami, bo pragną czegoś, czego ty nie chcesz. Zamierzasz ich zniszczyć, ale ten plan ci się nie powiedzie.
Bowiem błogosławieni podnoszą się mocą wiary i siłami aniołów, ograniczając twoją władzę. Jak jeleń tęskni za świeżą wodą, tak oni pragną cię utopić. Uczynią to niczym w powodzi, z pomocą chrztu świętego, siedmioma darami Ducha Świętego. Dzięki temu znikniesz, ponieważ jesteś wrogiem Boga.
Ja jednak jestem fundamentem wszelkich dóbr w życiu i wieżą ochronną dla dobrych uczynków. Chrystus jest naszym wzorem i uzdrowicielem. Troszczę się o wszystkich poszukujących ludzi. Wzmacniam ich chrztem świętym i uzdrawiam chorych mocą Ducha Świętego.
Powrócisz do zdrowia na drodze zbawienia, zawdzięczając to również swemu życiu – nieskazitelnie czystemu i pełnemu energii, które kwitnie w Chrystusie jak lilia. Dzięki temu należę do zbawionych przez Boga.
Z moich lektur
Dodano: 1 czerwca 2023

WADA |
CNOTA |
troska o sprawy doczesne |
pragnienie nieba |
troska o sprawy materialne |
ufność Bogu |
przygnębienie |
beztroska |
lęk egzystencjalny |
duchowość |
cura terrenorum |
caeleste desiderium |
O złodzieju dusz, cóż tam opowiadasz? Twoje poczynania i dążenia są oszustwem, bowiem nie ufasz Bogu, chociaż On codziennie troszczy się o ciebie. Jak ciało nie może obyć się bez duszy, tak żaden owoc nie urośnie bez Bożego udziału. Spójrz na umarłych, ich kości leżą w bezruchu, ponieważ nie potrzebują już duszy. W swoim kruchym życiu niczego nie osiągniesz bez Bożej łaski! W codziennym zgiełku po prostu zapomniałeś o Bogu i nawet o Niego nie pytasz, dlatego twoje życie jest pozbawione sensu.
Jednak ja mam swą ojczyznę w niebie i żyję w harmonii ze wszystkimi stworzeniami. Jestem życiową siłą dla wszystkich poczynań i istnień oraz skarbem dla wszystkich Bożych sił. Jestem ucieleśnieniem radości i zachwytu nad miłością Boga do człowieka. Na swoich skrzydłach lecę przez wszechświat i wszystko wypełniam sprawiedliwością. Wspinam się na najwyższe góry, aby oko w oko podziwiać Boże dzieła. Nie szukam niczego poza zbawieniem i uzdrowieniem dla wszystkich ludzi. Jestem grą na strunach i dźwiękiem cytry dla Bożej życzliwości, która przenika mnie od stóp do głów.
Z moich lektur
Dodano: 1 czerwca 2023

WADA |
CNOTA |
rozpusta |
prostota |
nadmiar |
naturalność |
luksus |
prostota |
nienasycenie |
wstrzemięźliwość |
pożądanie |
opanowanie |
Nie chcę żyć ze szkodą, jaka powstaje przez twój nierząd. Unikam twych lubieżnych słów, z którymi publicznie się afiszujesz.
Siedzę w słońcu i obserwuję Króla królów, bowiem wszystkich moich dobrych dzieł dokonuję z miłości do Boga. Gardzę żądłem skorpiona, który wciąż rani cię swoją trucizną. Wiodę życie w radosnej symfonii. Kocham radość z ludzkiej godności i pragnienie zwykłego życia.
Radosnego istnienia, które w sobie czuję, nie pozwolę stłamsić twoją podłością ani zranić skutkami wybujałego pożądania. Ze swoją żądzą uosabiasz nienasycenie węża. Ja jednak jestem dziełem najwyższej siły Ojca.
Bóg wszystko odpowiednio urządził, a według swego prawa stworzył kulę ziemską tak, by służyła człowiekowi. Dzięki temu człowiek, wybrany spośród wszelkich innych stworzeń, ma wszystko, czego potrzebuje do życia. Ludzie są powołani do przestrzegania Bożych praw z czystym sumieniem. Teraz lub w przyszłości zostaną uwolnieni od swego nienasycenia, aby skończył się proces niszczenia dzieła stworzenia. Dlatego powinni poddać się działaniom, które przyniosą im oczyszczenie – w ten sposób doświadczą zbawienia i uzdrowienia.
Z moich lektur
Dodano: 1 czerwca 2023

WADA |
CNOTA |
apatia |
męstwo |
bezsilność |
energia |
tchórzostwo |
dzielność |
zniechęcenie |
odwaga |
wygodnictwo |
zdecydowanie |
Wygodo, ty pyle z pyłu, rozżarzony popiele z nędznej zgnilizny. Już na początku byłaś jadowitym potworem, co teraz potwierdza jeszcze twoja bezczynność i tchórzostwo. Nie można cię porównać nawet z robakami, które w wyrwach ziemi trudzą się, by znaleźć pożywienie.
Czymże byłby ten żywot bez trudu i pracy? Niczym! Jest ono jeszcze dalekie od upragnionego życia w raju, w którym żywych oczu nigdy nie zakrywa ciemność. Pragniesz osiągnąć raj bez wysiłku i pracy, ale nigdy go nie zobaczysz.
Jednak ja, porównywalny z siłą lwa, z radością pracuję dla dobra ludzkości. Tęsknię za Bożą dobrocią. Góruję nad wszystkim jak ktoś, kto rozpostarł swój płaszcz niczym skrzydła, szykując się do lotu. Wszystkie narody wzywają mnie w swych językach, bowiem pragną żyć w sprawiedliwości.
Z moich lektur
Dodano: 1 czerwca 2023

WADA |
CNOTA |
niesprawiedliwość |
sprawiedliwość |
bezprawie |
prawo |
bezwzględność |
wzgląd na drugiego człowieka |
obstawianie przy swoim |
wspaniałomyślność |
brak skrupułów |
sumienność |
Bóg wszystko tak urządził, aby wszyscy wzajemnie okazywali sobie szacunek. Dlaczego gardzisz człowiekiem, w którym niebo jednoczy się z ziemią? Dlaczego odrzucasz hojny dar sprawiedliwości, jaki przygotował dla ciebie Bóg?
Ja, sprawiedliwość, jestem symfonią i przyjemnym dźwiękiem dla wszystkich ludzi. Sprawiedliwość ozdabia mnie jak klejnoty koronne. Szanuję dzieło stworzenia i wraz z nim dokonuję wspaniałych czynów. Wszyscy radują się ze mną, bowiem jestem dla nich latarnią morską na szlaku prowadzącym do sprawiedliwości. Dlatego każdy, kto wykroczy przeciw mnie, poniesie klęskę.
Budzę się razem z jutrzenką, ponieważ jestem ukochaną przyjaciółką Boga. Będę kroczyć po Jego stronie i od Niego nie odstąpię. Jestem mocą kwiatów wszystkich drzew, których zima nie zniszczy, a burza nie wyrwie z korzeniami. Otoczona całkowitą ciszą mieszkam na szczytach pokoju i kroczę potulnie jak baranek. Z Bożą siła wznoszę się jak zwycięzca, ponieważ jestem królewską koroną Boga. Nikt nie może mnie pokonać, nikt mnie nie przepędzi ani mną nie wstrząśnie, bowiem jestem przyjaciółką Boga.
Z moich lektur
Dodano: 1 czerwca 2023

WADA |
CNOTA |
rozpacz |
nadzieja |
brak nadziei |
nadzieja |
beznadziejność |
ufność |
pesymizm |
optymizm |
myślenie negatywne |
myślenie pozytywne |
O, rozpaczy, jesteś zarzewiem zła i pożywką dla wad. Nawet nie wiesz, jak dobry jest dla ciebie Bóg. Nikt nie może ci pomóc, bowiem życia i dobra szukasz wszędzie, tylko nie u Pana. A On przecież stworzył niebo, ziemię, wszystkie wartości, i nawet zło uczynił sobie poddanym. Od Niego pochodzą wszystkie wielkie dzieła, a także triumf nad złem. Dlaczego zawsze wyobrażasz sobie nieszczęście, jeszcze zanim ono w ogóle nastąpi? Wszystkie stworzenia wypełniają bożą wolę, tylko zło stawia opór i odmawia, toteż zostało skazane na wygnanie w mroku, w którym nie wyrządzi już żadnej szkody.
Z wielką radością siedzę przy tronie Boga i z ufnością obejmuję każde Jego dzieło. Wszystko doprowadzam do dobrego końca, zjednując cały świat i ludzi. Bojaźliwa istota nie ma w sobie ufności w Bogu. Dlaczego to czynisz? Zawsze wyobrażasz sobie tylko nędzę i niepowodzenie, które cię jeszcze nie dotknęły. W ten sposób już w dzieciństwie tracisz siłę do życia.
Z moich lektur
Dodano: 1 grudnia 2023

WADA |
CNOTA |
żądza sławy |
uwielbienie dzieł stworzenia |
żądza władzy |
poważanie |
władczość |
bojaźń Boża |
brak szacunku |
wzgląd na drugiego człowieka |
potrzeba uznania |
szacunek |
Wciąż tylko wykorzystujesz innych do swoich celów. Cóż może zdziałać człowiek bez Boga? Nic! Sam sobie szkodzisz, gdy używasz swych talentów tylko dla siebie. Jedynie stojąc po stronie Boga, możesz dostrzec, co jest dobre dla ciebie i innych. Bóg nie pozwoli ci samolubnie wykorzystywać dzieła stworzenia i mocno tobą potrząśnie. Nawet nie pytasz o obmycie podczas chrztu i o Boże uzdrawiające siły! Oddajesz się słabościom i marnujesz życie.
Ja jednak czczę Boga i znam swoje granice. Jak mogłabym sobie wmawiać, że kupię piękno i radość życia? Osiągnę je pod warunkiem, że otworzę się przed moim Bogiem i Go o to poproszę. Próżność i żądzę posiadania pozostawiam daleko za sobą. Staram się żyć w harmonii ze światem. Bóg obdarza mnie chlebem życia i ma w człowieku swe mieszkanie, dlatego tylko z Nim mogę dokonać najlepszych i najpożyteczniejszych dzieł. Sens życia polega na byciu świątynią, w której wzrasta to, co Boże, zaś ego maleje. Jednak ty, żądzo sławy, jesteś jak zaraza i nie żywisz głębokiego szacunku wobec Boga i dzieła stworzenia.
Z moich lektur
Dodano: 15 listopada 2023
Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Siódme mieszkania cz.2
Odkąd dusza umarła dla siebie i Chrystus w niej żyje, nie troszczy się o to, co na nią przychodzi. Żyje w takim zapomnieniu o sobie, jakby już jej nie było.
Mało jest tych, którzy oswobodzeni ze wszystkiego, mają na uwadze tylko i wyłącznie cześć Boga.
Dusze zjednoczone z Bogiem nawet wśród prześladowań doświadczają radości wewnętrznej. Nie odczuwają wrogości wobec osób wyrządzających im zło, lecz tym bardziej je miłują.
Na szczytach życia duchowego nie ma już pragnienia śmierci, by być z Bogiem, ale jest wielkie pragnienie służenia Mu pośród boleści i trudów. Byleby Pan był wychwalany, choćby w czymś bardzo małym.
Gdy dusza ma ze sobą samego Boga nie pragnie pociech i smaków wewnętrznych jak przedtem.
Kto spoglądając w siebie jest przekonany, że ma w sobie Boga, nie czuje żadnego lęku przed śmiercią.
Gdy słabnie pamięć o Bogu duszy z Nim zjednoczonej, On sam przebudza ją impulsem, który pochodzi z najgłębszej jej sfery, niezależnie od jej woli, czy zdolności myślenia.

Gdyby na drodze modlitwy nie było żadnego innego zysku, jak tylko uświadomienie sobie tego szczególnego starania, jakie Bóg przejawia w komunikowaniu się z nami, to wystarczyłoby, by ponieść wszelkie trudy tej drogi, poprzedzające to delikatne, a przeszywające doświadczenie Jego miłości.
Na szczytach życia duchowego, Bóg i dusza w największym milczeniu cieszą się doświadczeniem siebie nawzajem. Rozum jakby przez małą szczelinę w drzwiach przygląda się temu w spokoju i zdumieniu.
W siódmych mieszkaniach prawie nigdy nie pojawia się oschłość, ani wewnętrzne zburzenie. Tutaj dusza niemal zawsze pozostaje w uciszeniu. Wszelkie dary, których Bóg jej udziela dokonują się bez pomocy z jej strony.
W siódmych mieszkaniach ustają wszelkie zachwycenia, bo dusza zobaczyła już tak wiele, że niczym się już nie zdumiewa. Nie doświadcza już osamotnienia, ale stale przebywa w towarzystwie Trójjedynego Boga.
Największy dar Boga to życie, które jest naśladowaniem życia Jego umiłowanego Syna
Duszę w siódmych mieszkaniach można przyrównać do łani, która znalazła zdroje wód, albo do gołębicy z arki Noego, która przyniosła gałązkę oliwną. Oznajmia tym samym, że natrafiła na stały grunt wśród burz i powodzi świata.
Im bardziej dusza jest obdarowana przychylnością Bożego Majestatu, tym więcej w niej obaw i onieśmielenia co do siebie. Jest jak celnik, który nie czuje się godny podnieść swych oczu.
Żywa obecność Pana w duszy sprawia, że krzyże, przeciwności i cierpienia, których nigdy nie brakuje, nie rodzą w niej niepokoju. Są one niczym fale przelewające się przez nią. Zaraz potem morze uspokaja się i dusza zapomina o wszystkim.
To, że dusza odczuwa wielkie pragnienie nie popełnienia za nic na świecie jakiejkolwiek niedoskonałości, nie oznacza, że już ich nie popełnia. Zdarzają się jej nawet grzechy, choć z łaski Bożej nigdy rozmyślnie.
Bywa, że na krótko, Pan zostawia duszę w jej naturalnych zdolnościach. Wówczas wszyscy jej przeciwnicy, których pokonała w poprzednich mieszkaniach, łączą się razem, by się na niej zemścić za czas, w którym nie mogli jej dostać w swoje ręce. Ona jednak nawet w pierwszym poruszeniu nie doświadcza zachwiania się w tym, co dobre, ale jeszcze bardziej docenia wielkość uczynionego jej daru.
Najlepszym zabezpieczeniem przed grzechem, jakie możemy posiadać, jest błaganie Boga, abyśmy Go nie ranili.
Wszystkie Boże dary są po to, aby umocnić naszą słabość, tak abyśmy byli w stanie naśladować Jezusa w poddaniu się Ojcu.
Doświadczenie pokazuje, że ci którzy żyją w wielkiej bliskości z Chrystusem, są także tymi, którzy wiele wycierpieli.
Celem modlitwy jest ustawiczne trwanie przy Bogu, uzdalniające nas do zapomnienia o sobie. Dzięki temu wszystkie nasze siły możemy zaangażować w czyny wyrażające naszą miłość ku Niemu.
Z samych aktów, uczuć i postanowień czynionych na modlitwie mały jest pożytek, jeśli nie wyrażają się one potem w czynach.
Bez naginania swojej woli, choćby w rzeczach małych, modlitwa nie przynosi takiego owocu, jakiego by dusza pragnęła.
Naginanie swojej woli jest dużo bardziej istotne, niż ja (św. Teresa) zdołam was do tego przekonać.
Być prawdziwie duchowym – to uczynić się niewolnikiem Boga. Pozwolić naznaczyć się piętnem krzyża i oddać się wszystkim na służbę. Nadto poczytywać to sobie za wielki dar.
Dla kogoś kto patrzy na Ukrzyżowanego, wszystko staje się łatwiejsze.
Pokora jest fundamentem całej budowli modlitwy.
Służyć innym, to jakby układać solidne kamienie pod zamek modlitwy, by się nie zawalił.
Kto nie wzrasta, maleje.
Jeśli nie nabywamy cnót, a poprzestajemy tylko na modlitwie, pozostajemy karłami.
Boże towarzystwo, którego dusza doświadcza w swoim wnętrzu – daje jej o wiele więcej siły, niż kiedykolwiek miała.
Wewnętrzna siła, którą Bóg daje duszy, sprawia że wszystkie jej wysiłki podejmowane dla Niego, wydają się jej niczym.
Czasami demon wzbudza w nas wielkie pragnienia tylko po to, abyśmy nie przyłożyli ręki do tego, co jest w naszym zasięgu, i przez to nie usłużyli Panu.
Maria i Marta muszą pozostać razem, aby mogły godnie ugościć Pana i mieć Go zawsze przy sobie.
Nie dążmy do tego, aby troszczyć się o dobro całego świata, ale o dobro tych osób, które żyją obok nas. Mamy wobec nich większe zobowiązania i dzięki temu większe będzie dzieło naszego życia.
Nie budujmy wysokich wież bez fundamentów, bo Pan nie patrzy na wielkość naszych czynów, tylko na miłość z jaką je czynimy.
Z moich lektur
Dodano: 1 listopada 2023

WADA |
CNOTA |
melancholia |
uczucie niewymownego szczęścia |
zmartwienie |
entuzjazm |
pesymizm |
optymizm |
strapienie |
pogoda ducha |
smutek |
radość |
Tymczasem ja wołam do Boga, a On mi odpowiada. Wyciągam do Niego swe ręce, biegnę za Nim i mówię Mu o swych potrzebach, zaś On w swej dobroci obdarowuje mnie tym, czego pragnę.
U Boga szukam i znajduję to, czego potrzebuję.
Jestem tęsknotą za wewnętrzną radością.
W Bożej obecności gram na cytrze i dostosowuję do Pana całą moją pracę. Wszelkie zaufanie i nadzieję pokładam w Bogu i oddaję swe życie w Jego ręce.
Z moich lektur
Dodano: 15 października 2023
Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Siódme mieszkania cz. 1
Na drodze łask mistycznych dwie rzeczy mogą spowodować śmierć. Zarówno ból tęsknoty za Bogiem, jak i szczęście, które po nim następuje.
Skoro wielkość Boga nie ma kresu – to nie będą go miały również Jego dzieła.
Najgłębsza komnata ludzkiej duszy jest dla Boga jakby drugim niebem, w którym Jego Majestat zamieszkuje.
O ile dusza pozostaje w łasce, o tyle przenika ją Boskie światło.
Zatwardziały grzesznik jest jak ktoś umierający z głodu, choć wokół niego nie brakuje jedzenia. Ponieważ ma związane ręce i czuje do niego odrazę nie może po nie sięgnąć. Karmi i rozwiązuje go ten, kto się modli za niego ratując mu życie wieczne.
Wielką jałmużną jest modlitwa za tych, którzy pozostają w grzechu śmiertelnym.
Trzy Osoby Boskie mieszkają w najgłębszym wnętrzu duszy, jakby w bezdennej głębi.

Im bardziej dusza zjednoczona jest z Bogiem, z tym większą swobodą i zapałem angażuje się w służbę Bogu. W chwilach wolnych od zajęć pozostaje w przemiłym Boskim towarzystwie.
Bóg okazuje miłosierdzie duszy przez to, iż daje jej odczuć w oczywisty sposób, że nigdy nie oddala się od niej.
Podział na Martę i Marię przebiega także wewnątrz duszy. Gdy jej wyższa, rdzenna część cieszy się doświadczeniem uciszenia w Bogu, niższa część, zmaga się z wielkim utrapieniem i trudami zewnętrznymi.
Gdy sprawy Pana uznamy za swoje własne, On troszczy się o nasze.
Póki żyjemy w ciele, łaska duchowych zaślubin duszy z Bogiem nie może dokonać się w sposób doskonały, gdyż zawsze istnieje ryzyko oddalenia się od Niego.
W widzeniu wyobrażeniowym Bóg ukazuje się duszy, jakby wchodził do niej przez drzwi, tj. przez zmysły. W widzeniu umysłowym ukazuje się w miejscu gdzie sam mieszka, gdzie nie potrzeba Mu drzwi, by wszedł do własnego domu.
Duchowe małżeństwo duszy z Bogiem dokonuje się w najbardziej wewnętrznym centrum duszy, w którym mieszka sam Bóg.
Bóg niektórym duszom objawia niepojęty stopień swojej miłości ku nim, abyśmy wszyscy znali i wysławiali wspaniałomyślność Boga. Łączy się On ze swoim stworzeniem na podobieństwo małżonka – nierozerwalnym węzłem, i nigdy nas nie opuści.
Małżeństwo duchowe można wyrazić w symbolu małego strumyczka, który wpływa do morza i nie ma sposobu na to, by go od niego oddzielić.
Jak światło, które wpada do pomieszczenia przez dwa okna, staje się w nim jednym światłem, tak samo łączy się Bóg z duszą w łasce małżeństwa duchowego.
W siódmych mieszkaniach „motyl” (nasze ja) z rozkoszą umiera, bo jego życiem jest już Chrystus.
Z Boskich piersi, którymi Bóg karmi duszę, rozlewają się strugi mleka, które wzmacniają wszystkich mieszkańców zamku, docierając także do ciała.
Jak nie ma skutku bez przyczyny, tak dusza odczuwająca w sobie światło przenikające jej władze, uświadamia sobie obecność w jej wnętrzu Kogoś, od kogo te światło pochodzi.
Pewna to rzecz, że gdy dusza dla miłości Boga wyzbędzie się przyzwyczajenia do rzeczy stworzonych, On sam wypełni ją Sobą.
Gdy Pan wprowadza duszę do siódmego mieszkania, które jest jej własnym wnętrzem i Jego mieszkaniem, ustają wszelkie poruszenia jej władz i wyobraźni, które kiedyś jej szkodziły i pozbawiały pokoju.
Duszy ukrytej w siódmym mieszkaniu nic nie skłoni do wyjścia z niego, choćby w innych mieszkaniach kotłowało się mnóstwo spraw, toczyły się wojny i słychać było wielką wrzawę.
Namiętności i emocje, choć już okiełznane, boją się wejść do siódmego mieszkania, sądząc że wyjdą z niego jeszcze bardziej ujarzmione.
Z moich lektur
Dodano: 1 pażdziernika 2023

WADA |
CNOTA |
uzależnienie |
wolność od uzależnienia |
uzależnienie |
siła do uwolnienia |
presja |
samodzielność |
samozniszczenie |
wola życia |
chciwość |
skromność |
cupiditas |
contemptus mundi |
Ty, chciwości jesteś dla ludzi jak okropne kajdany, bowiem bezmyślnie zabawiasz się doczesnymi dobrami. Gdzie dzisiaj są ich bogactwa, skarby i majątki? W nicości! Oni również cierpią tam z powodu skutków swej żądzy materialnego zysku, bowiem nie zdołali się uwolnić przez ogień Ducha Świętego i nie dążyli do osiągnięcia skarbów niebiańskich, lecz doczesnych.
Ja jednak, ze wszystkimi swoimi myślami i dążeniami, mieszkam w bliskości Ducha Świętego, a całe moje życie dostosowuję do woli Boga. Wędruję Jego ścieżkami i czczę Go jak Ojca. Porzucam swe pragnienie doczesnych przyjemności i otwarcie mówię o swoich uzależnieniach i nałogach. Gdy ogarną mnie doczesne nałogi, wówczas gorliwie szukam siły Ducha Świętego, aby znów odzyskać trzeźwość myślenia. Potrzebuję tylko tego, co zachowa mnie przy życiu na niewygórowanym poziomie. Materialny zbytek przeszkadza mi tęsknić za Bogiem. Czerwienię się, gdy ogarnia mnie nałóg i odważnie odpowiadam mu: Nie masz nade mną żadnej władzy i nie możesz mnie też zbawić! Brzydzę się oszustwem nałogu, bowiem gdy tylko rozpali mnie ogień Ducha Świętego, znikają wszystkie me doczesne uzależnienia. W ten sposób, unosząc się na wysokościach, przedzieram się do wolności.
Z moich lektur
Dodano: 01 październik 2023
Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Szóste mieszkania cz.3
Wielkie rozradowanie ogarnia duszę, gdy Bóg jednoczy się z nią także na poziomie jej władz i zmysłów pozwalając im zachować swobodę. Wówczas nie sposób zachować milczenia i nawet skałom i zwierzętom pragnie się śpiewać i opowiadać o chwale Boga.
Szczęśliwa zaiste ta dusza, której dostała się najlepsza cząstka i że może uchylić się od tego świata, by żyć w ukryciu dla Boga.
Z serca oddanego Panu płynie wewnętrzna radość, która także innych pobudza do dziękczynienia za dar powołania.
Gdy Bóg napełni duszę radością, zapomina ona o wszystkim i nic innego nie widzi i o niczym innym mówić nie potrafi, jak tylko o uwielbieniu Boga, które z tej radości wytryska.
Nic nie czyni nas bezpiecznym od grzechów na tej ziemi. Żal za nie, z powodu niewdzięczności, a nie z powodu kary, tym bardziej rośnie, im większe łaski dusza od Boga otrzymuje.
Łaski mistyczne są jak wody bystrej rzeki, które tylko czasami spływają na duszę. Grzechy zaś jej, są jak kałuże błot, które wciąż ma przed oczami.
Zawsze płonąć nigdy nieprzerwanym zapałem miłości i nic wspólnego nie mieć z ciałem – to rzecz aniołów, nie ludzi.
Nie ma takiego poziomu życia duchowego, na którym można by już zaniechać rozważania o najświętszym człowieczeństwie Chrystusa. Jest ono naszym największym dobrem i lekarstwem.
Daru doskonałej kontemplacji nie udziela Bóg duszy raz na zawsze, tak by już do innych form modlitwy nie musiała powrócić. Trudniej jej jednak rozważać rozumem jak kiedyś, bo i bez jego pomocy wola jej lgnie do Pana.
Kto by się oddalił od Boga wcielonego, ten do siódmego mieszkania nie wejdzie, bo bez Przewodnika, który jest drogą do przodu pójść nie można.
Nie jest dobrze nic nie robiąc tracić czas w oczekiwaniu na łaskę kontemplacji, którą się kiedyś otrzymało. Trzeba jak oblubienica z Pnp we wszystkim i przez wszystko szukać Pana, rozpamiętując Jego życie i śmierć.

Nieogarnioną i największą ze wszystkich łask, jaką Bóg nam uczynił jest ta, że dał nam swego Syna.
Kto tak wiele rozważał o życiu i śmierci Zbawiciela, że jego umysł i serce przeniknięte są Jego osobą, temu wystarczy jedno wejrzenie na Niego, by wolę rozpalić miłością.
Odczuwanie pociech na modlitwie nie jest czymś codziennym, ani nie trwa ustawicznie. Gdyby było inaczej, byłoby to bardzo podejrzane, a nawet niebezpieczne.
Im wyżej dusza postąpi, tym bliżej towarzyszy jej Jezus, który może dać jej żywe odczucie swojej obecności przy niej, choć oczami ciała ani duszy Go nie widzi. Nazywa się ono widzeniem umysłowym.
Nie trzeba się obawiać by ktoś kto naprawdę doświadczył łaski mistycznej uważał siebie za lepszego od innych. Wręcz przeciwnie – wydaje mu się, że nie ma nikogo kto by gorzej służył Bogu niż on. Najmniejsze uchybienie bólem przeszywa jego wnętrzności.
Gdy z łaski Jezusa czujemy Jego obecność przy sobie, nie sposób o Nim zapomnieć. Takie Boże towarzystwo rodzi w duszy wielką czystość i jasność sumienia.
Nienawidzi diabeł tego, gdy dusza stałe łączy się z Bogiem i myślą swoją zanurza się w Nim.
Najlepszy spowiednik to ten, który z głęboką wiedzą łączy nabytą z własnego doświadczenia znajomość rzeczy duchowych.
Nie byłoby dobrze gdybyśmy robiły różnice między siostrami, lepiej oceniając i traktując te, które są bardziej obdarowane przez Boga.
Widzenie przez wyobraźnię człowieczeństwa Pana, to łaska otwartej skrzyni. Można ją wyrazić w symbolu drogocennego kamienia ukrytego w złotej skrzyni, którą właściciel komuś podarował, ale bez klucza. Choć ten ktoś jest świadomy obecności tego kamienia, nigdy go nie zobaczy, dopóki właściciel sam nie przyjdzie i skrzyni nie otworzy.
W niebie będziemy się bardzo zdumiewać, jak daleko odmienny jest osąd Boga od tego, co tu na ziemi możemy zrozumieć i ocenić.
Choć drogę łask nadzwyczajnych należy wysoko cenić i poważać, nigdy dla siebie samego nie należy jej pragnąć. Nie możemy z pokora żądać tego, na co się nigdy nie zasłużyło.
Każdego prowadzi Pan drogą najlepszą dla niego i zuchwalstwem byłoby chcieć ją sobie samemu wybierać.
Nigdy nie wiemy czy to w czym upatrujemy dla siebie szczęście i zysk, nie przyniesie nam straty.
Jedyna bezpieczna droga – to chcieć tego, czego chce dla nas Bóg, który zna nas lepiej niż my samych siebie.
Są święci co nigdy widzeń nie mieli, i tacy, którym była dana ta łaska, a świętymi nie są.
Miłość ma taką naturę, że bezustannie działa i pracuje tylko dlatego, że miłuje.
Nie myślmy, że widzenia często się powtarzają tym, którzy tej łaski dostąpili. Na jedną z nich często sto i tysiąc trzeba im wycierpieć utrapień i krzyżów.
Bóg objawia się duszy, aby ją pocieszyć w smutku, przygotować na cierpienie lub, by nawzajem mogli się cieszyć posiadaniem siebie.
Jedną z tajemnic, którą Bóg może objawić duszy jest ta, że On widzi i obejmuje wszystkie rzeczy, złe i dobre.
Skoro Bóg, chociaż Go ciężko obrażamy, nie przestaje nas miłować, słusznie ma prawo żądać od nas, byśmy i my odpuszczali wszystkim, którzy nas skrzywdzili.
Jeśli Bóg sam nam objawi, że jest Prawdą Najwyższą, która zwieść nie może, zrozumiemy z mocą trafność słów Psalmu 116, że każdy człowiek jest kłamcą.
Żyć w prawdzie przed Bogiem i przed ludźmi, to nie chcieć by uważano nas za lepszych niż jesteśmy.
Hierarchia wartości zbudowana na widzeniu rzeczywistości wyłącznie w wymiarze doczesnym, jest zakłamaniem i zafałszowaniem tej rzeczywistości.
Pan dlatego jest tak wielkim miłośnikiem pokory, ponieważ pokora jest życiem w prawdzie. Prawdą jest, że sami z siebie nic nie mamy dobrego.
Im więcej Bóg się duszy odsłania w nadprzyrodzony sposób, tym bardziej rośnie w niej nieustanna tęsknota za Nim, będąca źródłem prawdziwej męki wewnętrznej.
Cierpienie duchowe wynikające z tęsknoty za Bogiem, są bez porównania większe niż cierpienia fizyczne. Prawdopodobnie właśnie one są udziałem dusz czyśćcowych.
Im bardziej tęsknota za Bogiem pali duszę, tym więcej czuje się ona tu na ziemi samotna. Żadne bowiem stworzenie, ani ziemskie, ani nawet niebieskie, nie jest w stanie zapełnić w niej pustki.
Bólu tęsknoty za Bogiem nie można samemu w sobie wyzwolić, a gdy przyjdzie nie sposób się od niego uwolnić.
Choć miłujący Boga wiele muszą wycierpieć, wszystko to nie wiele znaczy, w porównaniu z tym, co otrzymują potem. Dlatego także cierpienie uważają za łaskę.
Na drodze łask mistycznych dwie rzeczy mogą spowodować śmierć. Zarówno ból tęsknoty za Bogiem, jak i szczęście, które po nim następuje.
Z moich lektur
Dodano: 15 września 2023

WADA |
CNOTA |
brak wiary |
wiara |
niewierność |
wierność |
nieufność |
zaufanie |
niewiarygodność |
wiarygodność |
słabość |
siła |
O, ty nieudaczniku, szatański oszuście, wszystkiemu zaprzeczasz, choć w głębi duszy czujesz, że jest to prawda. Jesteś duchem, który wciąż zaprzecza! Dlatego twoje oczy są tak zaciemnione, bowiem przestałeś już dostrzegać drogę do szczęścia i uzdrowienia.
Brak wiary wciąż z pełną determinacją wytyka ludziom omylność, aby ich zniechęcić. Jednak ja, wiara, raduję się z aniołami i pozostaję wierna Bogu, bowiem chcę tylko tego, co On. Z cherubinami zapisuję wszystkie Jego przykazania dokładnie tak, jak pragnie tego Bóg. Tak postępuję i podejmuję decyzje w zgodzie z prorokami i mędrcami tego świata. Wszystkie królestwa na ziemi odnoszące sukcesy dzięki mnie, wierze, osiągają Bożą sprawiedliwość, bowiem jestem zwierciadłem Boga i promienieję we wszystkich Jego przykazaniach.
Z moich lektur
Dodano: 01 września 2023
Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Szóste mieszkania cz.2
Gdy Bóg wprowadza duszę do szóstego mieszkania zawiesza jej władze i zmysły i w jednej chwili na Jego rozkaz zamykają się drzwi mieszkań poprzednich.
Choćby wszystkie uciechy, bogactwa i rozkosze tego świata wiecznie trwały, w porównaniu z dobrami niebieskimi, są jak śmieci. Także te drugie niewiele znaczą, wobec szczęśliwości posiadania Pana naszego, Stwórcy i Władcy wszystkich skarbów nieba i ziemi.
Widząc coraz wyraźniej wielkie niedoskonałości nasze, coraz goręcej błagajmy Pana, aby wyprowadził z nich dobro, tak byśmy we wszystkim były Mu przyjemne.
Nieskończona hojność Boga nigdy nie zdoła wyczerpać nieskończonych bogactw Jego.
Czasem zsyła Bóg na duszę zachwycenia tak wielkie, że ustaje jej oddech, a ciało nie daje najmniejszego znaku życia.
Im większe łaski, tym większe ich skutki w postaci pragnienia dodawania Bogu chwały i miłości przewyższającej swą siłą każdy ból.
Bóg porywając duszę ku sobie, tak nagle i gwałtownie, że nie ma sposobu na opieranie się Mu – chce jej okazać, że skoro tak szczerze oddała Mu się cała, powinna wiedzieć, że nie ma już żadnej władzy nad sobą. Jest to sposób zachwycenia zwany lotem ducha.
Jeśli modlitwę odpocznienia można porównać do cichego i spokojnego czerpania wody prosto ze źródła, to w łasce lotu ducha spływa ona na duszę jak potężna, pędząca fala, która ją porywa, unosi i zalewa całe jej wnętrze.
Duszy czującej nędzę swoją i żalącej się przed Panem, że nie ma nic, co by Mu mogła ofiarować, Jezus powiedział: Oto oddaję ci wszystkie boleści i gorzkości jakie wycierpiałem w męce mojej, weź i ofiaruj je Ojcu mojemu jako własność twoją.
Wielkie zadowolenia sprawiamy Panu, gdy poznajemy samych siebie, swoje ubóstwo i nędzę. A także, gdy widzimy, że niczego nie posiadamy, czego byśmy od Niego nie dostali.
Duszy porwanej przez Boga zdaje się, że jest przeniesiona do zupełnie innej krainy, w której światłość jest bez porównania większa od ziemskiej światłości. Poznać w niej można w jednej chwili tak wiele prawd i tajemnic, że tu na ziemi całego życia by na to nie starczyło.
Komu Pan ukazał choćby rąbek nieba, temu odtąd życie na ziemi staje się udręką i nic go tu już nie pociąga. Ma jednak w sobie pokój, pogodę ducha, głęboką pokorę i wszystko obraca na służbę i chwałę Boga.
Oczami duszy widzi się bez porównania wyraźniej niż oczami ciała.
Tylko Ten, który daje łaskę zachwycenia, może dać również odwagę do jej przeżycia. Bo wielkiej odwagi potrzeba duszy, gdy ją ciało i zmysły opuszczają.

Gorące pragnienie podobania się Bogu we wszystkim i nie obrażania Go w czymkolwiek, budzi w duszy tęsknotę za życiem pustelniczym. Ale gdyby mogła skłonić choćby jedną osobę do wierniejszego oddania się Bogu, od razu rzuciłaby się w wir świata by ją znaleźć.
Lepiej nie próbować wywoływać w sobie tego, co jedynie jest darem Bożym, ale trzeba trzymać się obecności Pana, patrzeć na Jego miłosierdzie i wielkość oraz pamiętać o niegodności swojej. Bóg zaś niech daje nam to, co się Jemu podoba, wodę czy posuchę, jak zechce.
Łzy są darem łaski, gdy wyciska je siła miłości Bożej, ale mogą też być skutkiem zwykłej przyrodzonej tkliwości.
Z moich lektur
Dodano: 15 sierpnia 2023

WADA |
CNOTA |
niestałość |
stałość |
bezcelowość |
świadome dążenie do celu |
zmienność |
wytrzymałość |
niesłowność |
niezawodność |
niezdecydowanie |
zdecydowanie |
brak systematyczności |
systematyczność |
Ja, stabilność, jestem najsilniejszym filarem. Lekkomyślność niestałości nie robi na mnie wrażenia. Żaden podmuch wiatru nie może wprawić mnie w ruch, nie jestem jak liście na drzewie, które powiewają tam i z powrotem. W obliczu życiowych burz jestem solidnym oparciem, jak Syn Boży, który buduje dom na skale. Któż może mnie niepokoić? Kto może mnie zranić i skrzywdzić? Nikt, ani silni, ani słabi, wytworni czy książęta, bogaci czy biedni nie są w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Mam odpocznienie w Bogu, który stale mieszka w wieczności. Nie zachwieję się, bowiem trwam na najsilniejszych fundamentach.
Z moich lektur
Dodano: 01 sierpnia 2023

Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Szóste mieszkania cz.1
Wielkie i ciężkie są utrapienia i trudy, zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne, które dusza wycierpieć musi zanim wejdzie do siódmego mieszkania.
Samotności pragnie dusza zraniona miłością Boskiego Oblubieńca.
Zewnętrzne trudy dusz w szóstych mieszkaniach to obmowy, sądy i szemrania ludzi z którymi żyje, nawet ci którzy dotychczas byli jej przyjaciółmi odwracają się od niej i najsurowiej osądzają, złemu duchowi przypisując stan ich ducha.
Ludzie z równą łatwością mówią dobrze, jak i źle o drugich, zatem jak na nagany, tak i na pochwały ich, nie ma co zważać.
Dla duszy oświeconej wewnętrznie, przykrością są pochwały, które słyszy na swój temat. Jasno widzi, że jeśli jest w niej coś dobrego, to nawet w najmniejszej cząstce nie jest to jej zasługą, tylko darem Boga. Patrzy na to dobro tak, jakby widziała je w kimś innym, a nie w sobie.
Dusze zaproszone do szóstych mieszkań, zwykle nawiedzają tak ciężkie choroby i ogromne bóle zewnętrzne, że z ochotą wolałyby przyjąć jakąkolwiek szybką śmierć męczeńską.
Gdy dusza dojdzie do tego, że zupełnie nie zaważa na oznaki czci i szacunku, wówczas wszelkie obelgi i krzywdy nawet ją radują. Z doświadczenia wie, jak wielkie korzyści i zyski osiąga się tą drogą i dlatego nie myśli, że ci którzy ją prześladują, obrażają Boga.
Wielkim cierpieniem jest dla duszy, gdy spowiednik jej nie rozumie, i z powodu jej niedoskonałości podważa prawdziwość łaski, które Bóg jej czyni.
Dużym strapieniem jest dla duszy, gdy nie potrafi jasno zdać sprawy ze swego wewnętrznego stanu spowiednikom i dlatego myśli, że ich oszukuje.
Bóg może wprowadzić duszę w tak wielkie cierpienie wewnętrzne, że wydaje jej się, że On sam ją odrzucił. Wówczas nic co ziemskie nie jest w stanie jej pocieszyć.
Czasem, gdy dusza wcale nie myśli o Bogu, On nawiedza ją łaską swoją jakby zadawał jej ranę nad wyraz słodką, z której nigdy nie chciałaby być wyleczona.
Gdy jedna iskra oderwie się od żaru, którym jest Bóg i padnie na duszę, nie może jej całej spalić, ale rozkoszny ból jej zadaje, tworząc ranę miłości.
Skutkiem rany miłości jest to, że dusza w każdej chwili jest gotowa do przyjęcia cierpienia i trudów dla Boga. Jest też bardziej zdeterminowana w uchylaniu się od przyjemności ziemskich.
Widzenia i objawienia nie są koniecznym, ani głównym warunkiem służby Bożej. Dlatego nie starci ten, kto nie zwraca na nie uwagi.
Słowa wewnętrzne, które słyszy dusza, mogą pochodzić od Boga, od złego ducha lub z jej własnej wyobraźni.
Choćby słowa wewnętrzne były od Boga, nie dowodzi to, by ten kto je słyszy, był lepszy od innych. Bóg i do faryzeuszów mówił, a przecież pozostali faryzeuszami.
Słowo Boże poznajemy po tym, że zawiera w sobie wszechwładną potęgę i siłę i jednocześnie czyni to, co oznajmia.
Dusza pogrążona w wielkich oschłościach i cierpieniu wewnętrznym (w nocy ducha), której nic pocieszyć nie zdoła, od jednego Bożego słowa, tj. nie smuć się, albo Ja jestem nie bój się, które w sobie słyszy, natychmiast odzyskuje spokój i światło.
Kto usłyszał słowo pochodzące od Boga, pamięta je bardzo długo, albo i nigdy go nie zapomni.
Wewnętrznie usłyszane słowa od Boga zawsze rodzi w duszy wielki pokój, uciszenie, pobożne i kojące skupienie oraz radosne pragnienie chwalenia Go.
Choćby wszystkie nadzieje zawiodły nic nie zaćmi iskierki pewności na dnie duszy, która usłyszała od Boga obietnicę spełnienia się czegoś.
Im większy dar nadprzyrodzony Bóg czyni duszy, tym bardziej ona mniej siebie ceni i tym silniej uświadamia sobie swą grzeszność. Jej wola i pamięć bardziej angażują się wyłącznie w szukanie czci i chwały Bożej.
Bóg może mówić do duszy w widzeniu umysłowym, które jest słyszeniem bez słów. I zwykle dotyczy ono spraw, o których się w danej chwili nie myśli, albo nigdy się o nich nie myślało.
Niebezpieczną zuchwałością jest pójść za usłyszanym wewnętrznie słowem, nie konsultując go z mądrym i doświadczonym spowiednikiem, albo postąpić wbrew jego radom.
Zły duch potrafi przebrać się w anioła światłości i podrobić słowa Boże, ale nie potrafi wywołać ich skutków.
Wszystkie nadprzyrodzone łaski są owocem tej prawdy, że większy od duszy jest Ten, który nią włada i jako Pan w niej zamieszkuje.
Wszystkie próby i cierpienia oraz łaski nadprzyrodzone są po to, by dusza nabierała odwagi i coraz mocniej pragnęła złączyć się z Oblubieńcem swoim.
Do rzeczy tak wysokiej, jak zaślubiny z Królem, natura nasza jest zbyt nieśmiała i przyziemna. Dlatego potrzeba jej odwagi – szczególnej pomocy i łaski z Jego strony.
Przez zachwycenia Bóg odrywa duszę od zmysłów, aby ją przygotować na dar zaślubin, w którym ujrzy z bliska cały ogram Majestatu Boga. Inaczej niepodobna, żeby takiego widoku nie przypłaciła życiem.
Mimo iż o wielkich łaskach, tj. zachwyceniach, dusza niezdolna jest mówić, ani ich wspominać, nosi je dokładnie zapisane w najgłębszym wnętrzu swoim i nigdy ich nie zapomina.
Tajemnicą pozostanie, jak to się dzieje, że choć władze i zmysły duszy w trakcie zachwycenia są jakby martwe, dusza potem rozumie i pamięta prawdy jej objawione. Dzięki tej łasce nabywa szczególnie jasnego i głębokiego poznania wielkości Boga.
W prawdziwym zachwyceniu Bóg całą dusze porywa do siebie. Jako oddanej Mu na zawsze oblubienicy, ukazuje jej cząstkę królestwa swego, do którego i ona nabywa prawa. Choćby to była mała cząstka, u Boga tak wielkiego, rzecz najmniejsza jest wielką.
Z moich lektur
Dodano: 15 lipca 2023
Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Piąte mieszkania cz.2
Jeśli chcemy całą istotnością swoją być zjednoczeni z wolą Bożą, musimy być wolni od robaków miłości własnej, wysokiego mniemania o sobie, osądzania bliźnich, braku miłości bliźniego, miernego wypełniania swoich obowiązków.
Doskonała miłość bliźniego o tyle tylko być w nas może, o ile zrodzi się jak drzewo z korzenia doskonałej miłości Boga.
Gdybyśmy dobrze rozumieli, jak ważna jest dla nas cnota miłości bliźniego, nie zajmowalibyśmy się niczym innym jak usilnym jej nabywaniem.
Do zjednoczenia z Bogiem nie dochodzi się drogą pociech i słodyczy duchowych, ale drogą miłości, wyrażającą się w uczynkach.
Gdy widzisz siostrę, której możesz przynieść ulgę nie wahaj się ani chwili poświęcić dla niej – czasu modlitwy i pobożnych odczuć które ona ci daje, ale okaż jej współczucie.
A jak wielką cnotą jest cieszyć się z pochwał i uznawania cnót kogoś drugiego, tak również nie mniejszą zasługą jest ubolewać nad każdym jego niedostatkiem i uchybieniem jakby nad własnym, i chcieć je ukryć.
Choćbyśmy doświadczali na modlitwie wielkich pociech i łask nadprzyrodzonych, dopóki nie ma w nas miłości bliźniego, takiej jak być powinna, daleko nam do zjednoczenia z Bogiem.
Bóg chce byśmy się cieszyli, gdy w naszej obecności kogoś chwalą, tak samo jakby nas chwalono, albo jeszcze bardziej.
Bóg hojnie nam odpłaci, jeśli przymusimy wolę naszą, ale we wszystkim czynić wolę sióstr, nawet z utratą tego, do czego mamy prawo.
Zapomnijmy o naszym dobru, na rzecz dobra innych, choćby natura nasza się temu sprzeciwiała. Nie sądźmy, by nabycie miłości, nic nas kosztować nie miało.
Starajmy się brać na siebie trud, aby go ująć bliźniemu, gdy nadarzy się taka okazja.
Wiele kosztowała naszego Pana miłość do nas, skoro dla uwolnienia nas od śmierci, sam poniósł śmierć i to krzyżową.
Rozkosze duchowe, którymi Pan napełnia duszę, o całe niebo są różne od rozkoszy, jakich doświadczają złączeni związkiem małżeńskim. Są one tak czyste, subtelne i słodkie, że nie sposób ich opisać.
Modlitwy zjednoczenia są jak spotkania narzeczonych, którzy przygotowują się do sakramentu małżeństwa, w czasie których dusza w jednej chwili bardziej poznaje Oblubieńca swego, niż by w tysiąc lat poznawała Go za pomocą zmysłów i władz.
Nawet w piątym mieszkaniu dusza nie jest bezpieczna, jeśli nie unika okazji do zaniedbań. Stanie się to później, gdy dokona się małżeństwo duchowe. Diabeł wszelkich chce użyć sposobów, aby rozerwać węzeł zaręczyn.
W miłosierdziu swoim Bóg tak bardzo się uniża, że poślubia sobie duchowo ludzkie dusze.
Patrząc na rzesze dusz, które Bóg nieraz za sprawą jednej świętej osoby pociąga do siebie, nie dziwmy się, że całe piekło zbiera się przeciwko niej.

Tylko te dusze, które najpierw uświęciły się w pracy wewnętrznej nad sobą, mogą być prawdziwymi apostołami w pracy zewnętrznej.
Dziś Pan jeszcze bardziej niż kiedyś gotów jest udzielać nam wielkich łask, bo bardzo zmniejszyła się liczba tych, którzy by w całości chcieli poświęcić się dla Niego i zapominając o sobie rezygnowali z własnych praw.
Nie ma zamknięcia tak ścisłego i puszczy tak odludniej, do której diabeł by nie wszedł.
Tylko pod pozorem dobrego może diabeł zwieść duszę, która wolę swoją oddała Bogu. Dlatego potrzeba by była czujna i wierna w rzeczach małych.
Poleganie na łasce Boga, a nigdy na sobie oraz pilne badanie swego serca w kwestii braterskiej miłości, nie wywyższanie się nad innych i wierne spełniania powszednich obowiązków – najlepiej chroni przed zasadzkami złego ducha.
Wielkie są starania Boga o dusze Jemu oddane, by uchronić je od upadku. Dlatego zsyła im wiele natchnień i przestróg, w świetle których jasno widzą co im szkodę przynosi.
Im kto wyżej w doskonałości postąpi, tym dalej pragnie w niej wzrastać.
Znikome są wszelkie prace nasze, trudy i cierpienia, przysposabiające nas na przyjęcie wielkich darów Boga, w porównaniu z nimi samymi.
Poezje
BYĆ DZIECKIEM
Dodano: 01 lipca 2023
1 Być dzieckiem
to sztuka nie lada
nowego życia
co wolnością włada
2 Odwagi potrzeba
by zostawić siebie
pozwolić się pociągnąć
jak latawiec na niebie
3 Uwierzyć że się uda
gdy wszystko temu przeczy
przyjąć Ojca logikę
która serca nam leczy
4 Dziecko nie walczy
i się nie wspina
a pewność świata marzeń
to jego trampolina
5 Niczego nie widzi
w krzywym zwierciadle
bo jego spojrzenie
jest proste i jasne
6 Nie sądzi o sobie
innych nie mierzy
skoro byt każdy
dobry Bóg zamierzył
7 Czuje się kochane
i kochać potrafi
zwyczajnie i otwarcie
wychodzi do braci
8 Dziecko jest nieporadne
i tym się nie smuci
wie że miłość Ojca
go nie opuści
9 Nie musi być mocne
i słabość wybiera
ufność śmiałą
w bliskość Boga Pocieszyciela
10 Bywa marudne
uczuć nie hamuje
że każde jest dobre
ono to czuje
11 Wszystkiego się uczy
często jest w błędzie
ale jego porażki
to mistrza narzędzie
12 Mówić składnie mu trudno
słów nie zna w komplecie
ale umie wyrazić
swą opowieść o świecie
13 Wie że cokolwiek będzie
jeśli narozrabia
miłość Taty pewna
i warunków nie stawia
14 W ramionach Mamy
dobrze się czuje
pomoc przyjąć umie
skoro wciąż jej potrzebuje
15 Ono jest wesołe
i bawić się umie
uczonych dociekań
raczej nie rozumie
16 Dóbr nie gromadzi
i zasług nie liczy
dając tak po prostu
i przyjmując w słodyczy
17 Jest jakby nieprzydatne
bywa hałaśliwe
ale bez niego jest drętwo
i tak nieprawdziwie
18 Dziecko w nas
to skarb dany darmo
który odkryć
i czule przyjąć warto
s.B.



Z moich lektur
Dodano: 15 czerwca 2023

Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Piąte mieszkania cz.1
Wiele drogocennych skarbów ukrytych jest w piątych mieszkaniach. Wchodzą do nich ci, którzy nic z tego, co otrzymali od Pana nie zachowują dla siebie, ale wszystko Jemu oddają.
Modlitwa zjednoczenia jest owocem całkowitego oddania się Bogu. Dusza w niej pogrążona jest cała rozbudzona ku Bogu i cała uśpiona dla świata i dla siebie.
Hojnie obdarowuję Bóg duszę, gdy może w niej działać, nie napotykając na żadne przeszkody, ani z jej strony, ani od innych.
Jeśli zjednoczenie z Bogiem jest prawdziwie, to ani wyobraźnia, ani pamięć, ani rozum, ani zły duch, nie zdołają zamącić szczęścia, którym dusza się cieszy.
Rozkosze ziemskie zatrzymują się jakby na zewnętrznej powłoce ciała. Rozkosze niebieskie przenikają aż do szpiku kości.
W zjednoczeniu z Bogiem dusza poznaje, że Bóg znajduje się we wszystkich stworzeniach poprzez swoją obecność, wszechmoc i istotę. W drugiej kolejności także przez łaskę.
Gdy choć raz Bóg podniesie duszę do modlitwy zjednoczenia, zawieszając działanie jej władz, po powrocie do siebie, żadną miarą nie może wątpić, że była w Bogu a Bóg w niej. Ślad ten pozostanie na zawsze w jej w pamięci.
Duszę, która doświadczyła zjednoczenia z Bogiem można porównać do larwy jedwabnika, która umarła w swym kokonie, dla rzeczy tego świata, i zmieniła się w motyla. Nie dziw, że nie poznaje sama siebie.
Różnica między piątymi a szóstymi mieszkaniami nie leży w rodzaju modlitwy, ale w skutkach, które ona powoduje w duszy.
Kto raz spoczął w Bogu, nigdzie nie może znaleźć spoczynku poza Nim.
Duszy ukrytej w piątych mieszkaniach małym się wydaje to, co czyni dla Boga, w porównaniu z tym, co by uczynić pragnęła.
Kto doświadczył zjednoczenia z Bogiem w modlitwie, jest jak motyl, który czuje się obco wśród rzeczy ziemskich i nigdzie nie może znaleźć miejsca spoczynku. Do stanu zjednoczenia sam powrócić nie może, stąd nowe jego wielkie strapienie i krzyż, który zawsze na tej ziemi trzeba nosić.
Cierpienia wynikające z tęsknoty za Bogiem, choć są prawdziwe, wlewają do duszy zadowolenie i pokój, gdyż płyną z czystego źródła.
Dusza, która kiedyś żyła sobie spokojnie i troszczyła się tylko o siebie, po doświadczeniu zjednoczenia z Bogiem, ma w sercu szeroką i bolesną troskę o drugich. Sama z siebie, nawet po wielu latach modlitwy, nigdy by do takiego bólu nie doszła, jaki teraz czuje.
Im więcej miłujemy Boga, tym większy ból cierpimy na widok tylu niewierności i nędzy, w której pogrążają się Jego dzieci, obrażając Go i idąc na zatracenie.
Gdy owładnie nas miłość Boga, mamy w sobie gotowość na wszystko, co Bóg chce z nami uczynić. Stajemy się jak miękki wosk, na którym On sam odciska swoją pieczęć. Nie wiedząc jak to się dzieje, wychodzimy z rąk Pana naznaczeni Jego znamieniem.
Słowa Jezusa do św. Teresy: Nie przerażała Mnie męka, którą miałem wycierpieć na krzyżu, bo wielka miłość, jaką miłuję duszę i wielkie pożądanie z jakim pragnę ich zbawienia, bez porównania przewyższają całą srogość moich cierpień. Odkąd jestem na ziemi cierpienia, jakie mi zadaje niepowstrzymana siła miłości są tak wielkie, że wobec nich wszystko co wycierpiałem w męce i na krzyżu wydają Mi się niczym.
Bez porównania większym cierpieniem był dla Jezusa nieustanny widok tylu zniewag czynionych Majestatowi Bożemu i wielu dusz idących do piekła, niż męka krzyżowa, dzięki której mógł okazać Ojcu swoje doskonałe posłuszeństwo, a ludziom wielką do nich miłość.
O, jakaż to wielka rozkosz cierpieć w spełnieniu woli Bożej!
Wielkie łaski, których Bóg udziela człowiekowi zawsze przynoszą wiele korzyści także tym, z którymi on się spotyka.
Piąte mieszkania otwarte są nie tylko dla tych, którym Pan użycza łask nadprzyrodzonych, ale dla wszystkich którzy się usilnie starają wolę swoją poddać woli Bożej. Tacy idą droga zjednoczenia nieodczuwalnego.
Na każdym etapie życia duchowego, aby uchronić się od zguby, nie ma innego zabezpieczenia niż posłuszeństwo i trzymanie się drogi przykazań.
Ci co przylgnęli wolą swoją do woli Bożej, widzą i rozumieją, że Pan lepiej wie co czyni, niż oni wiedzą co pragną.
Zjednoczenie z wolą Bożą nie oznacza, że nie może być nam przykro, gdy spotkają nas trudności, choroby, czy śmierć bliskich osób, ale że ponad wszystko miłujemy Boga i bliźniego.
Rzecz to bardzo pewna, że w nagrodę za miłość jaką okażemy bliźniemu, Bóg pomnoży w nas miłość ku Niemu.
Z moich lektur
Dodano: 1 czerwca 2023

WADA |
CNOTA |
zazdrość / egoizm |
miłość bliźniego |
samolubstwo |
wzgląd na drugiego człowieka |
obojętność |
gotowość do niesienia pomocy |
zawiść |
przychylność |
rywalizacja |
współpraca |
Jesteś jak jadowity wąż, który zabija samego siebie. Chcesz zniszczyć wszystko, co zrodziło się z mądrości, ponieważ nie potrafisz zaakceptować sił życia. Przypominasz walczące z Bogiem widmo, które podburza narody, by wzajemnie się zabijały. Słusznie nazywasz się piekłem przekraczającym wszelką miarę. Pragniesz zniszczyć wszystko, co stworzono z mądrości, bowiem nie możesz znieść promieniejącej siły życia.
Tymczasem ja jestem rosą, z której pochodzi życie. Dzięki niej kwiaty zamieniają się w owoce. Jestem delikatnym deszczem, który bierze się z rosy i wspomaga doskonały rozwój ziół i kwiatów. Za mną stoi Duch Boży. To z jego pomocą wprawiam w ruch najsilniejsze źródła i rzeki.
Ja, miłość, jestem źródłem trzech Bożych sił: opanowania, spokoju ducha i harmonijnej równowagi. Dzień i noc rozpościeram swój ochronny płaszcz, aby dokonywać dobrych dzieł i namaszczać rany. Nikomu nie jestem nic dłużna. Bóg objawia mi swoje tajemnice, jestem Jego najukochańszą i najpiękniejszą przyjaciółką. Wszystko, co należy do Niego, jest również moje, bowiem noszę Jego ślubną suknię. Opatruję rany lnianym płótnem, tak jak Syn Boży leczy je swoją szatą.
Z moich lektur
Dodano: 16 kwietnia 2023

WADA |
CNOTA |
zamknięcie w sobie |
nawrócenie |
zatwardziałość |
bicie serca |
nieustępliwość |
siła odnowy |
skrytość |
otwartość |
brak rozsądku |
tolerancja |
niezdolność do zmiany |
zdolność do zmiany |
Całkowicie się mylisz, jeśli sądzisz, że życie bez wysiłku jest możliwe. Nawet ptaki i ryby, dzikie zwierzęta, robaki i gady trudzą się na tej ziemi, by zachować życie. Młode żądają od dorosłych pożywienia, a ziemia wyprasza swą życiową siłę od powietrza i słońca. Dlaczego tak zaciekle walczysz z Bogiem?
Ja, siła odnowy, piję rosę Jego błogosławieństwa, a uśmiechając się przez łzy, wołam: Panie, Boże, dopomóż mi! Gdy Go wzywam, aniołowie odpowiadają mi cudownymi dźwiękami harfy. Dlatego jutrzenka Jego łaski świeci w moją stronę. To On daje mi siłę do życia, bowiem proszę Go, by mnie nie opuszczał. Jednak ty nic od Niego nie otrzymujesz, ponieważ o nic Go nie prosisz.
Rozmaite tematy
Dodano: 15 maj 2023
Za miesięcznikiem „W naszej rodzinie”
Zwierciadło sprawiedliwości

Kobieta i lustro to dość naturalne połączenie, no bo która z pań nie lubi przeglądać się w lustrze, słowem, lustrować swoją twarz, sylwetkę, nową sukienkę, czy pierwsze zmarszczki…? Lustro zatrzymuje nasze spojrzenie i je oddaje, zwraca nam, sprawia, że wzrok, który mógłby sięgnąć daleko, jest zatrzymany i na powrót skierowany ku nam. Sprytny i bardzo dogodny przedmiot, jeśli oczywiście, nie jest nadużywany… Można jednakże, nawet bez lustra pod ręką, myśleć tylko o sobie, patrzeć jedynie na siebie, przeglądać się nie tylko w sklepowych witrynach, ale i w oczach przechodniów. Wtedy już nie tylko wzrok, ale cały człowiek jest zajęty sobą, skoncentrowany na sobie, skupiony na swym wyglądzie, efekcie, jaki wywołuje w oczach innych, na swej powierzchowności…
Czemu o tym piszę? Bo lustro to tylko współczesna nazwa tytułowego zwierciadła, które również może przywoływać na myśl choćby szlachciankę przeglądającą się w inkrustowanym zwierciadle, ale może rodzić też inne skojarzenie, w pełni majowe!
Zwierciadło sprawiedliwości to jedno z określeń Maryi, jakie znajdujemy w litanii loretańskiej, którą w sanktuarium Świętego Domku w Loretto zaczęto odmawiać od 1531 roku. Geneza powstania tej litanii jest łączona z tym właśnie miejscem, gdzie pielgrzymi zostawiali zapisane prośby do Maryi nazywanej rozmaitymi, płynącymi z serca określeniami, tytułami i imionami. Zebrane w całość i odpowiednio pogrupowane (część dogmatyczna, część o symbolice biblijnej i ostatnia, zawierająca maryjną eschatologię) utworzyły znaną nam litanię z 43 pierwotnymi wezwaniami. Nasze wezwanie mieści się w drugiej części litanii i wiąże się głównie ze sprawiedliwością tak bardzo obecną w Biblii, odnoszącą się do Boga, czasem też do człowieka i to prawie zamiennie: sprawiedliwy to po prostu święty.
Zwierciadło natomiast ma dość szczególną cechę: ukazuje rzeczywistość, ale nie ukazuje siebie, pozostając w pewnym sensie w ukryciu. Obraz ten doskonale wskazuje na Maryję, która jest tak czysta i przejrzysta, że odbija w sobie jedynie Boga. W Niej jest tylko Bóg i gdy my mówimy Maryja, ona natychmiast mówi Jezus – jak to zapisał Ludwik Grignon de Montfort. Maryja wszystko przekazuje i oddaje swojemu Synowi nic nie zatrzymując dla siebie i na sobie. Przejrzyste zwierciadło. W konsekwencji zatem przyglądając się Maryi widzieć możemy samego Boga.
Jest jeszcze inna cecha Zwierciadła sprawiedliwości, która pozwala nam zobaczyć w Maryi samych siebie, przejrzeć się w Niej, by stwierdzić na ile już upodobniliśmy się do Boga, ile w nas rysów Maryi i jaka droga jeszcze przed nami…
s. E
Z moich lektur
Dodano: 07 maja 2023
Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Czwarte mieszkania

Czwarte mieszkania, przez to, ze bliżej są Komnaty Króla, przeważają pięknem i ozdobą poprzednie. Rozum nie potrafi opowiedzieć subtelności tego piękna, zwłaszcza komuś, kto nie zna go z własnego doświadczenia.
Doświadczenie pociechy, może zrodzić się tak pod wpływem rzeczy ziemskich, jak i duchowych. Dlatego mówimy o nim, że jest naturalne w przeciwieństwie do tzw. smaków, które tylko od Boga pochodzą i dlatego są nadprzyrodzone.
Pociechy duchowe biorą początek z nas samych i kończą się w Bogu. Smaki duchowe poczynają się w Bogu, a my je odczuwamy i cieszymy się nimi bardziej niż pociechami, gdyż mocno rozszerzają serce.
Pociechy duchowe należy wysoko cenić pod warunkiem, że będzie w nas pokora, nie wynosząca się ponad innych.
Na modlitwie nie chodzi o to, by dużo rozmyślać, ale o to, by coraz więcej miłować. Nie taka dusza więcej miłuje, która doświadcza więcej pociech i smaków, ale ta która mocniej pragnie i postanawia we wszystkim podobać się Bogu i szukać Jego chwały.
Rozum i strumień myśli zwany czasem wyobraźnią, to nie to samo. Bywa, że gdy jeden zajęty jest Bogiem, drugi może ulecieć daleko od Niego.
Jak w nie naszej mocy zatrzymanie ruchu ciał niebieskich, tak nie powstrzymamy wiru naszych myśli i wyobraźni. Nie znaczy to jednak, że wszystkie władze duszy tym wirem porwane odbiegły od Boga. Roztargnienia mimowolne nie powinny nas trapić i od modlitwy odwodzić.
Tylko Bóg może tak związać strumień naszych myśli i przywiązać go do siebie, że nie uleci swoim zwyczajem.
Gdy pociechy duchowe zostaną spowite w nasze emocje, mogą powodować wybuch płaczu, uciski w piersiach, a nawet mimowolne podrzucanie i targanie naszego ciała, którego powstrzymać nie można.
Nie ma udręczenia ani wojny, których byśmy nie znieśli, jeśli tylko mamy pokój w głębi duszy. Tam jest nasze prawdziwe życie.
W każdym stworzeniu Bożym, choćby to była drobna mrówka, więcej ukrywa się dziwów, niż rozum zdoła pojąć.
Pociechy duchowe są jak woda, która dociera do nas za pomocą wodociągów. Szum, który w nich powstaje to emocje, które są naturalnym owocem pracy naszego rozumu.
Smaki duchowe i modlitwa odpocznienia są tym samym, a porównać je można do wody, która dociera do nas bezpośrednio ze zdroju, którym jest sam Bóg.
Przenika ona aż do dna istności naszej, napełniając pokojem, cichością i słodyczą, wszystkie nasze mieszkania, władze, a nawet ciało.
Jeśli w człowieku jest ukryte tak wiele tajemnic, których dociec nie potrafimy, to nasza wiedza i poznanie Boga znaczą tyle co nic.
Po skutkach i uczynkach poznaje się prawdę i rzetelność naszej modlitwy.
Pokorę dusz obdarowanych łaskami nadprzyrodzonymi można rozpoznać po ich głębokim i szczerym przekonaniu, że nie są ich godne.
Dary nadprzyrodzone, nie są konieczne do zbawienia. Najprędzej dostąpi ich ten, kto się o nie nie stara, ale pragnie kochać Boga miłością czystą i bezinteresowną.
Bóg nie zobowiązał się udzielać nam łask nadprzyrodzonych, tak jak zobowiązał się dać nam wieczną chwałę, jeśli zachowamy Jego przykazania.
Pokorą Pan daje się zwyciężyć i spełnia wszystko, czego pragniemy.
Kto naprawdę upokorzy się i zaprze się siebie we wszystkim, temu Pan nie zaniecha uczynić wielu łask, których nie potrafimy nawet zapragnąć.
W nadprzyrodzonym skupieniu wewnętrznym, które zwykle jest przedsionkiem modlitwy odpocznienia, zmysły i rzeczy zewnętrzne tracą swoje prawa. Dusza odzyskuje wówczas całą swoją wolność.
Zmysły i władze duszy, które choć są strażnikami wewnętrznej twierdzy, mogą długi czas obcować na zewnątrz ze swoimi przeciwnikami. Gdy spostrzegą, że to towarzystwo im szkodzi i chciałyby wrócić do swojego domu, widzą że same wejść nie mogą, jeśli Król ich nie przywoła.
Taka jest siłą i wpływ cichego pasterskiego głosu Króla, że władze i zmysły od razu opuszczają rzeczy zewnętrzne i do Twierdzy się chronią.
Łatwiej i z większym pożytkiem znajdziemy Boga w swoim wnętrzu, niż w stworzeniach.
Dobry to i doskonały sposób rozmyślania o Bogu, gdy szukamy Go w sobie samych, i wyobraźnią swoją widzimy, że jest tam obecny.
Nadprzyrodzone skupienie wewnętrzne poznamy po tym, że bez żadnego wysiłku na szej strony, i jakby uprzedzająco, władze i zmysły naszej duszy stawiają się w Twierdzy. Nie wiemy jak i kiedy usłyszały wezwanie Króla.
Nie ma naturalnego sposobu na to, by myśli powstrzymać od myślenia. Z takiego przymusu zazwyczaj rodzi się szkoda w postaci otępienia, bezmyślności i straty czasu.
Powinien zaniechać rozmyślania ten, komu Pan udziela łaski wewnętrznego skupienia. Niech w milczeniu przygląda się temu, co Bóg czyni w jego duszy.
Pan tylko tego żąda na modlitwie od nas, byśmy Go prosili i pamiętali, że stoimy w Jego obecności.
Sprawy wewnętrzne z natury swojej są całkiem spokojne i słodkie. Nie znoszą one przymusu ani presji z naszej strony, tak jak uciążliwym byłoby zatrzymać w sobie oddech.
Komu Bóg sam rozszerzy serce, napełniając je swoją łaską, ten odważniej Mu służy, wrażliwsze ma sumienie, wielkodusznie i bez nadmiernego lęku o zdrowie podejmuje pokuty. Mniej niż przedtem lęka się cierpienia i trudu, jaśniej widzi swoje słabości i większego nabywa panowania nad sobą.
Najmilszy Bogu sposób modlitwy jest ten, gdy szukamy Jego chwały i czci. Oraz gdy zapominamy o sobie, o swoich przyjemnościach i korzyściach, ufnie we wszystkim zdając się na Jego wolę.
Dusza w czwartych mieszkaniach nie stoi jeszcze na własnych nogach, ale podobna jest do niemowlęcia zaczynającego ssać piersi. Dlatego usilnie musi się starać unikać okazji do upadku i nie opuszczać modlitwy. Diabeł z większa zawziętością czatuje na nią niż na innych.
W czwartych mieszkaniach stykają się rzeczy nadprzyrodzone i przyrodzone. Łatwo tu ulec pokusie zbytniego przejmowania się otrzymanymi łaskami.
Poezje

Dodano: 01 maja 2023
Przyjmuję wszystko
to co mi dajesz
w przeszłości teraz
co będzie dalej
Przyjmuję wydarzenia
ich okoliczności
one są darem
Twej Opatrzności
Przyjmuję siebie
i to kim jestem
w Twoim planie dla mnie
otwartym sercem
Przyjmuję swe uczucia
w ich wrażliwości
widzę tutaj bogactwo
Twojej obfitości
Przyjmuję to co lubię
czego w sobie nie chcę
bo wszystko współgra
z Twoim Boskim sensem
Przyjmuję bliźniego
w jego inności
by móc go pokochać
w każdej słabości
Przyjmuję jednak Ciebie
na pierwszym miejscu
by wszystkim rządził pokój
w całym moim sercu
s. B
Z moich lektur
Dodano: 16 kwietnia 2023

WADA |
CNOTA |
nieposłuszeństwo |
posłuszeństwo |
brak szacunku |
szacunek |
opór |
solidarność |
nieufność |
zaufanie |
upór |
umiejętność przysłuchiwania się |
przemądrzałość |
pojednanie |
Słucham Boga i jestem z Nim mocno związany, dlatego mój stosunek do Niego opiera się na zaufaniu. Przez swoje Słowo Bóg stworzył cały wszechświat. W ten sposób ja, posłuszeństwo, stałem się Jego narzędziem. Ledwo stworzył pierwszego anioła, Lucyfera, a ten już zdążył się Mu sprzeciwić. Ponieważ zapragnął żyć na swój sposób, Bóg stłamsił jego dzieła i w ogóle do nich nie dopuścił.
Ja jestem Słońcem, Księżycem i gwiazdami. Jestem źródłem żywej wody i wszystkich Bożych dzieł. Przypominam duszę w ciele. Jestem Bożą wolą, podobnie jak wola w człowieku, która wypełnia to, czego on chce. Wykonuję wszystkie żądania Boga. Od samego początku byłem w Jego radzie i za moim pośrednictwem Bóg dokonał tego, czego zapragnął. Ponieważ pochodzę od Boga, nie chcę innego pana, nie szukam i nie pragnę niczego poza moim Bogiem.
Kto chce pokonać ducha nieposłuszeństwa i bunt, ten pokornymi słowami winien prosić o przebaczenie. Według wskazań kierownika, który sprawuje opiekę podczas postu, niech ludzie ci żyją przez krótki czas w samotności, poszczą i hartują swe ciało. Powinni też nosić zgrzebne odzienie i w ten sposób uczyć się posłuszeństwa i solidarności.
Z moich lektur
Dodano: 01 kwietnia 2023
Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Trzecie mieszkania

W bramy trzecich mieszkań wchodzą wytrwali, którzy z miłosierdzia Boga odnieśli zwycięstwo w wielu bojach.
Życie bez Boga jest ciągłym umieraniem.
Mieszkańców trzecich mieszkań możemy poznać między innymi po: wystrzegania się nawet powszednich grzechów, chętnym podejmowaniu pokuty, codziennej praktyce skupienia się w duchu, dobrym wykorzystywaniu czasu, pomocy bliźnim, powściągliwości w mowie i w ubraniu, sumiennym wypełnianiu swoich obowiązków.
Bóg żąda tylko woli stanowczo Jemu oddanej.
Kto nie chce ogołocić się z tego co już osiągnął w życiu duchowym dochodząc do trzecich mieszkań, jest jak ewangeliczny bogaty młodzieniec, który odszedł zasmucony.
Im więcej czynimy dla Boga, tym bardziej uważajmy się za Jego dłużników i sługi nieużyteczne.
Im ktoś więcej spodziewa się zapłaty za swoje dobre uczynki, tym mniej jej otrzyma.
Owocem dobrze przeżytych oschłości na modlitwie jest pokora.
Gdzie jest prawdziwa pokora, tam nawet pośród braku pociech duchowych, jest pokój i zgoda na Bożą wolę.
Bardziej jesteśmy miłośnikami rzeczy dających zadowolenie, niż krzyża. Stąd dusze słabsze bardziej cenią sobie pociechy duchowe niż męstwo, które wyrabia się pośród oschłości.
W ogniu doświadczeń i prób poznajemy prawdę o sobie, dobrze znaną samemu Bogu.
Trudno udzielać rad komuś, kto od długiego czasu prowadzi życie cnotliwe i dlatego wydaje mu się, że tylko on może pouczać innych.
Bóg chcąc doprowadzić swoich wybranych do jasnego poznania ich nędzy, usuwa od nich, od czasu do czasu, swoje pociechy. Wówczas od razu poznają oni czym są sami z siebie.
Wielkim pożytkiem jest przygotowanie się na próbę, zanim ona przyjdzie.
Bóg więcej żąda od nas zgody na Jego zrządzenia i trwania w wewnętrznym pokoju, niż nawet wielkich dzieł miłosierdzia.
Po tym jak przeżywamy upokorzenia lub choćby małe lekceważenia ze strony innych, możemy poznać na ile nauka i przykład życia Pana Jezusa przeniknęły nasze serca.
Ponieważ Bóg jest miłośnikiem wspierania cnoty na oczach innych, oraz nie chce by sama cnota ucierpiała, udziela nam łaski spokojnej reakcji na doznane przykrości. Nie znaczy to jednak, że tę cnotę posiadamy, gdy wewnątrz odczuwamy wzburzenie i niepokój.
Nie w tym rzecz, czy ktoś nosi habit zakonny, czy nie, ale w tym jedynie, czy usilnie ćwiczy się w cnotach, i czy całego siebie oddaje Bogu, nie szukając spełnienia swojej woli, ale woli Bożej.
Pokora jest olejkiem na wszystkie nasze rany. Pan widząc, że ją mamy, przyjdzie nas uleczyć.
Bez pokory dusza nie postąpi dalej, ale zostanie w tych trzecich mieszkaniach, niezliczone przy tym czując udręczenia i nędze.
Ponieważ nie umiemy wyrzec się samych siebie, czynimy sobie drogę uciążliwą i trudną.
Czytanie o rzeczach duchowych, może rodzić w duszy doświadczenie łask, o których czyta.
Jak małe ptaszęta, uczą się latać naśladując swoich ptasich rodziców, tak i nam wiele hartu dodaje widok innych, wspaniałomyślnie i ochotnie podejmujących rzeczy, które nam wydają się niewykonalne.
Dusza, która już weszła do trzeciego mieszkania, wielki odniesie pożytek, gdy się przyłoży, ile zdoła, do ćwiczeń w ochotnym posłuszeństwie.
Bywa, że od osób, których zachowanie nas oburza, moglibyśmy wiele się nauczyć. Pomimo, ze w tym co dotyczy zewnętrznego stylu bycia, przewyższamy je.
Poezje
Dodano: 1 kwietnia 2023
Wielki Tydzień
Takie te dni są ważne, święte
A ptaszek śpiewa, słońce świeci
Bóg się dziś trudzi nad zbawieniem
A obok śmiesznie śmieją się dzieci
Nie onieśmiela Bóg miłością
Skrytą w zieleni świeżej, młodej
Jak ona wiecznie takiej samej
I w swej wierności, zawsze nowej
s. R.

Z moich lektur
Dodano: 23 marca 2023

WADA |
CNOTA |
żądza uciech |
powściągliwość |
ingluvies ventri |
abstinentia |
ucztowanie |
abstynencja |
obżarstwo |
umiar |
nienasycenia |
wstrzemięźliwość |
Zalecam człowiekowi umiar, aby ciału niczego nie brakowało, zaś on nie napychał się potrawą i napojem. Jestem jak cytra z piękną harmonią. Gram cudowną melodię, jeśli człowiek żywi się z umiarem. Ja jednak żywię się z umiarem, dzięki czemu soki w moim ciele nie wysychają i nie rozpadają się. Dlatego cieszę się dźwiękiem organów i z radością gram na swej cytrze.
Rozmaite tematy
Dodano: 15 marzec 2023
Za miesięcznikiem „W naszej rodzinie”
Ukrzyżowany Pasterz

Zaskakujące jest to wyobrażenie Jezusa, prawda?
Mnie też zaskoczyło i choć już 35 lat spoczywa w moim wielkopostnym brewiarzu, nieustannie przyciąga uwagę, budzi wciąż nowe myśli, skojarzenia. W swej pozornej szorstkości, ubóstwie, przenośnej i dosłownej nagości budzi czułość…
Z trudem, ale rozszyfrowałam u dołu krzyża, niemiecki napis: Bóg mój i moje Wszystko. Misje 1951 rok. Tyle historia obrazka tego misyjnego krzyża jednej z niemieckich parafii.
Jezus Ukrzyżowany, z przebitymi stopami, dłońmi i sercem, ale żyjący. Czujne i uważne spojrzenie otwartych oczu skierowane w bok, na coś, czy bardziej na kogoś. Może z trzeciej osoby przejdźmy do pierwszej – przecież Jezus zawsze czeka na mnie, zawsze chodzi Mu o mnie, z miłością patrzy na mnie. Co więcej, dłonie, w których tkwią długie gwoździe, uwolniły się z belki krzyża i tworzą swoistą kołyskę, w jaką układa matka swoje dziecko, albo pasterz słabą, odnalezioną owcę. Ta kołyska zbolałych, ale czujnych i czułych dłoni Jezusa jest pusta, bo jest tam miejsce dla każdego z nas. Czy obraz ten nie przywodzi słów wypowiedzianych przez Jezusa? – Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię (Mt 11,28). Gdzie można znaleźć pełniejsze pokrzepienie, jak nie w ranach Jezusa, skąd płynie dla nas życie. Otwarte serce Jezusa, to nie tylko znak ludzkiej wrogości i przemocy, ale nade wszystko znak Jego nieustannej i niezmiennej miłości. Tam możemy się skryć, tam oprzeć głowę wtulając się w Jego ramiona.
W krzyżu dokonało się zwycięstwo i jest już obecne, choć naszym oczom objawia się dopiero w Zmartwychwstaniu. Doskonałą intuicję miał twórca tej rzeźby Jezusa, gdy Ukrzyżowanego, z przebitym już sercem, przedstawia jako żywego, obecnego. Ukrzyżowany Pan nie przestaje być dobrym Pasterzem, który nigdy nie spuszcza oczu ze swoich owiec, z żadnej ze swoich owiec. Co więcej, idzie za nimi w każdy, najbardziej ukryty, niebezpieczny, czy wręcz obskurny zakamarek ich życia, wyrywając je z mocą z każdej ciemności grzechu. Ten surowy krzyż, na którym Jezus jest tak zbolały i poraniony, to nie tylko krzyż na Kalwarii, ale także każdy krzyż naszej śmierci, w którą wchodzimy. Jezus chce i może dać nam wytchnienie przy Swoim sercu, ale na tym nie koniec – On chce nas przenieść przez trudy życia i oddać Ojcu.
Obraz ten przywodzi mi też na myśl poezję św. Jana od Krzyża. Wielozwrotkowy poemat (67 strof) pod tytułem: O udzielaniu się trzech osób Trójcy Świętej. Dialog, jaki dokonuje się w sercu samego Boga, tak przy stworzeniu świata, jak w konsekwencji grzechu człowieka, przy Wcieleniu Syna – zawsze dotyczy człowieka, którego Bóg chce wprowadzić w Swoje wewnętrzne życie. Padają tam słowa:
Synu mój,
w Swych ramionach przynieś Mi,
wszystkich, których kocham.
Od momentu Wcielenia Jezus konsekwentnie realizuje to pragnienie Ojca – zabiega o każdego człowieka i nie wypuszcza go ze Swych ramiona, nawet wtedy, gdy człowiek chce je unieruchomić przybijając do krzyża. Mocą swej miłości nie wypuszcza z nich człowieka i całej ludzkości wyznając:
Wezmę ją w swe ramiona,
by miłość zrozumiała,
i wśród wiecznych rozkoszy
Twą dobroć wychwalała
Pragnę spełnić, Ojcze,
Woli Twojej zamiary,
Bo przez to się objawi
Twoja dobroć bez miary
Objawi się Twa wszechmoc,
Twojej mądrości zdroje.
Pójdę ludziom na ziemi
Ukazać piękno Twoje!
Pójdę szukać mej miłej,
Krzyże jej, ból i męki
Wezmę na barki swoje
By nie znała udręki
I by zaznała życia,
Dam za nią życie moje,
Wyrwę ja z bagien świata
Zwrócę w ramiona Twoje!
s. E
Z moich lektur
Dodano: 07 marca 2023

WADA |
CNOTA |
brak umiaru |
umiar |
skrajność |
złoty środek |
przesada |
proporcjonalność |
niezdecydowanie |
zdecydowanie |
brak równowagi |
równowaga |
Ty przebiegły zdrajco. Swoim podstępem niszczysz zdrowy ludzki rozsądek. Jesteś jak młody, agresywny, dziki pies, który nie jest jeszcze oswojony, a z zachowania przypominasz brudne bydlę.
Wszystko bowiem, co jest objęte Bożym ładem, współdziała ze sobą. Gwiazdy błyszczą światłem Księżyca, Księżyc świeci ogniem Słońca, wszystko służy Najwyższemu i nic nie przekracza swojej miary. Jednak ty nie zwracasz uwagi na Boga a nie na Jego stworzenie. Obijasz się, jesteś jak pusty, rybi pęcherz, który powiewa na wietrze.
Tymczasem ja wędruję po drogach Księżyca i kręgach Słońca. Poznaję Boży ład i wzrastam w duchowej boskości człowieka. Dlatego wszystko oddaję bliźniemu z pełną miłością. Bowiem jestem księżną w pałacu króla i poznaję jego wolę i wszelkie tajemnice. Nigdzie nie pozostawiam pustki, lecz wszystko wykonuję z dużą miłością i radością. Błyszczę jak promienie słońca i wszystko jest mi bliskie i drogie. Ty jednak jesteś wpędzającym w choroby niszczycielem i pokarmem dla robaków.
Z moich lektur
Dodano: 01 marca 2023

Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Drugie mieszkania

· Jeśli osobę z pierwszych mieszkań można porównać do głuchoniemego, w drugich mieszkaniach zaczyna ona już słyszeć cichy, słodki głos Pana wzywający ją do wnętrza. Nie potrafi jeszcze na niego odpowiedzieć i pozostaje wewnętrznie rozdarta. |
· Mieszkania drugie to miejsce przebywania tych, którzy oddają się modlitwie wewnętrznej, ale jeszcze nie maja odwagi i dość mocnego postanowienia, by porzucić wszelkie okazje, które nie sprzyjają modlitwie. |
· Człowiek oddający się rozrywkom, interesom, przyjemnościom i marnościom światowym, naraża się tym bardziej na niebezpieczne towarzystwo jadowitych i natrętnych gadów (rozproszeń i demonów), które raz po raz przywiodą go do upadku. |
· Pan Bóg w nieskończonej swoje dobroci, tak bardzo pragnie by dusze Go miłowały i z Nim przebywały, że nie ustaje wzywać je do środka, aby się do Niego zbliżyły. |
· Bóg, który mieszka w głębi duszy jest naszym najlepszym sąsiadem. |
· Do dusz w drugich mieszkaniach Bóg mówi między innymi przez: słowa dobrych ludzi, kazania, dobre książki, choroby, trudy i poznawanie prawdy w czasie modlitwy myślnej. |
· Modlitwa myślna, choćby nieudolna, ma wielką wartość w oczach Bożych. Dlatego straszliwa jest wojna, jaką demony wypowiadają duszy, by ją od niej odwieść. |
· To, że rzeczy i uciechy tego świata, ludzki szacunek i względy, jawią się nam jakby wiecznie miały trwać i zadowalać, a pokuty i umartwienia przynosiły tylko uszczerbek na zdrowiu, to znak, że przeciwnik wypuszcza przeciwko nam swoje pociski i strzały, byśmy zawrócili z drogi. |
· Przyjacielem duszy jest rozum, który potrafi odkryć przed nią oszustwa złego. Ukazuje jej, że wszystkie powaby świata są niczym, w porównaniu ze szczęściem, do którego ona dąży. |
· Wiara objawia rozumowi kim jest Bóg, który daje szczęście i spełnienie duszy. |
· Pamięć, gdy stawia nam przed oczy, jaki jest koniec rzeczy ziemskich i jak szybko ludzie zapominają o tych, którzy odchodzą, umacnia duszę w postanowieniu oddania się Bogu. |
· Jeśli wierzymy, że Bóg nas miłuje i nigdy nas nie opuszcza, nieustannie dając nam życie i istnienie, nasza wola rozpala się do miłowania Boga. |
· Prawdą jest, że nigdy i nigdzie, poza swoim własnym domem tj. Zamkiem wewnętrznym nie znajdziemy lepszego Przyjaciela, większego bezpieczeństwa i pokoju. |
· Po cóż błąkać się po cudzych domach, kiedy nasz własny pełen jest bogactw, których do woli możemy używać. W dodatku mieszka w nim Gość, który te wszystkie rzeczy czyni i nam oddaje. |
· Niezwykle ważną rzeczą jest nawiązywanie relacji z innymi, którzy idą drogą życia wewnętrznego. Zwłaszcza z tymi, którzy weszli już głębiej do wnętrza zamku. |
· Im większa jest w nas determinacja i gotowość utraty wygody, spokoju, a nawet życia byleby nie zawrócić z obranej drogi, tym szybciej demon przestanie nas nękać. |
· W walce ze złymi mocami nie lepszego oręża niż oręż krzyża. |
· Gdyby na tym etapie życia wewnętrznego, dusza przywiązywała uwagę do pociech duchowych i ich szukała, byłoby to budowaniem na piasku. W drugich mieszkaniach nie zbiera się jeszcze niebieskiej manny, będącej owocem głębokiej zgodności naszej woli z wolą Boga. |
· Błędny obiera kierunek ten, kto na początku drogi oczekuje, że Pan będzie czynił jego wolę i prowadził go tak, jak to sobie wyobraża. Cały sekret doskonałości, i całe nasze dobro, polega na przyjęciu woli Boga. |
· Kto jest zdolny cierpieć, niech cierpi dla Boga, a otrzyma wielką zapłatę. |
· Gdy upadniesz nie trać odwagi w dążeniu naprzód. Pan także upadki potrafi obrócić na pożytek duszy. |
· Cóż może być nieszczęśliwszego niż to, gdy człowiek staje się wygnańcem z własnej duszy. |
· Jeśli pokoju nie zaprowadzimy we własnym domu, daremnie byłoby go szukać na zewnątrz. |
· Władze duszy, choć są naszymi najbliższymi i najprawdziwszymi przyjaciółmi, wojnę nam wydadzą, mszcząc się za to, co od grzechów i nałogów naszych wycierpiały. |
· Jeśli cała ufność swoją złożymy w miłosierdziu Boga, On sam będzie przenosił nas z mieszkania do mieszkania, coraz bliżej naszego wnętrza. Prowadzi nas do ziemi obiecanej, niedostępnej dla srogich naszych dręczycieli. |
· Szczęście, które Bóg może dać człowiekowi jest większe niż jego pragnienia. |
· Skupienia wewnętrznego nie osiąga się gwałtem, ale ciszą, spokojem, łagodnością i wytrwałością. |
· Gdy umysł ulegnie roztargnieniu i zabłąka się wśród rzeczy, trzeba ponownie wrócić do modlitwy myślnej. Inaczej z każdym dniem będzie rosło zagubienie duszy. |
Z moich lektur
Dodano: 22 luty 2023

WADA |
CNOTA |
pycha |
pokora |
przecenianie siebie |
altruizm |
swawola |
ofiarność |
duma |
bezinteresowność |
arogancja |
onieśmielenie |
zblazowanie |
naturalność |
Widziałam demoniczne duchy, które pojawiły się tłumnie i arogancko krzyczały: „Kimże jest Bóg? Naszym bogiem jest zło, nic innego nie istnieje.”
Te złe duchy uczą człowieka pychy i tak długo przekonują go, że jest kimś lepszym, aż ten rzeczywiście zaczyna w to wierzyć.
Jestem główną siłą we wszechświecie. Czemu miałabym się nie cieszyć, gdy ktoś dopuszcza się wobec mnie straszliwej niesprawiedliwości?
Nawet Stwórca zstąpił z nieba, aby zamknąć człowieka w swoich ramionach.
Ja, pokora, zstąpiłam razem z Nim, opuściłam swą bezpieczną ojczyznę, by od tej chwili zamieszkać na wszystkich krańcach ziemi. Nie chcę się szczycić, że jestem kimś szczególnym. Pragnę być słońcem, które świeci w ciemnościach. Razem z Bogiem przenikam wszelki mrok tej ziemi i wszechświata. Nie wstrząśnie mną żadna burza, bowiem jestem związana z dobrocią Boga.
Rozmaite tematy
Dodano: 15 luty 2023
Za miesięcznikiem „W naszej rodzinie”
Karnawał w niebie
Karmelitanka pisze o karnawale?! A cóż ona może o nim wiedzieć, tym bardziej, że wiele już lat spędziła za klauzurą Karmelu? Choć te, czy tym podobne pytania i wątpliwości mogą nasuwać się czytelnikowi, zdecyduję się jednak pisać o karnawale. Zachęcił mnie do tego kolejny wiersz mojej współsiostry Renaty, który oczywiście, w którymś momencie, zacytuję.
Potoczne znaczenie karnawału, to czas zabaw, żartów, tańców, przebieranek. Jego początki sięgają dziesięciowiecznych Włoch. Ówczesne zabawy służyły w dużej mierze zatarciu różnic społecznych i religijnych dzięki anonimowości wprowadzanej przez wymyślne stroje, kostiumy i maski. Był to ponadto czas wielkiej swobody, drwienia z władzy, bezkarności obyczajowej i zaniechania obowiązków. Dziś praktycznie karnawałem określamy czas już od Sylwestra do początku Wielkiego Postu. Ściślej, świętuje się go od Trzech Króli do wtorku przed Popielcem. Podobnie brzmiący w wielu językach wyraz pochodzi od łacińskiego zwrotu: carnem levare, czyli usunąć mięso. W karnawale zatem je się tłusto, słodko i obficie, by przygotować się do okresu Wielkiego Postu. W Polsce ten czas określany był też mianem Zapustów. Ściśle określony czas hucznych zabaw zrozumiały był wtedy, gdy Adwent był faktycznie okresem wyciszenia, skupienia, tęsknoty i oczekiwania na Jezusa, bez rozpraszania się na niczym i nikim innym. Tym bardziej Wielki Post był rygorystycznie przestrzegany w całym chrześcijańskim świecie, ze swoimi surowymi postami, bez mięsa, często bez nabiału czy też bez cukru. Teraz, dla wielu, nie istnieje już ta granica wyznaczająca i kończąca czas zabaw, tańców, przyjęć, które trwają, w różnych stylach, nieprzerwanie.
Zastanawia mnie, że w pisanych źródłach jednogłośnie określa się czas karnawału jako czas zabawy przed Wielkim Postem. Czas sytości przed zbliżającym się okresem wstrzemięźliwości, ograniczeń i postu. Takie jakby nasycanie się na zapas, najadanie się, póki można, także tym przysłowiowym pączkiem w tłusty czwartek. A przecież nasz zlaicyzowany świat nie przestrzega już żadnych postów, ograniczeń, chyba, że związanych z rozmaitymi dietami.
Dlaczego zatem karmelitanka podjęła się, z własnego zresztą natchnienia, takiego tematu? Bo i w Karmelu jest „karnawał”: są tańce, zabawa i radość. I jest to bardzo stara tradycja korzeniami sięgająca św. Teresy i jej nowopostwałych wspólnot. Jest to też tradycja powszechna, która przetrwała w karmelach różnych narodowości. Jawi się jednak znacząca różnica. Nie świętuje się dlatego, że niedługo trzeba się będzie odziać w wór, pokutować i ‘smucić’, ale dlatego, że jest wśród nas Jezus – Emmanuel, który przyszedł na świat.
Część popołudniowej modlitwy bożonarodzeniowego okresu jest przeznaczana na śpiewanie kolęd, potem procesyjnie, z Dzieciątkiem niesionym przez kolejne siostry, idzie się do refektarza, gdzie przy śpiewie oddaje się pokłon Nowonarodzonemu, a następnie jest czas na tańce… Z tą różnicą, że w centrum zawsze jest Jezus trzymany przez tę czy inną siostrę. To On jest źródłem radości, On gromadzi nas wokół siebie, uzasadnia taneczny wir pełen wdzięczności i miłości – jesteś z nami, Jezu, dziękujemy!

Srebrzysty pył na ziemi osiadł
Ktoś zdmuchnął z gwiazd podniebny kurz
Czy się tam spodziewają Gościa?
Kogoś kto jest, lecz przyjdzie znów?
Hej, hej tęsknoto ty stęskniona
Co wciąż spoglądasz w siną dal
Otwórz spragnione twe ramiona
Proś wszystkich, będzie w Niebie bal
Brzmią już niebiańskie instrumenty
Płynie w przestworza słodka pieśń
O tym, że Bóg po Trzykroć Święty
W maleńkim Dziecku ukrył się
Gdy myślę o tych znanych światowych karnawałach trwających po kilka dni, do tygodnia przed Popielcem (Rio de Janeiro, Wenecja…), które co prawda oszałamiają kolorem, dźwiękiem, wielością i różnorodnością kostiumów, masek, przebrań czy nowych tanecznych kroków – rodzi się we mnie kilka pytań: dla kogo i dlaczego takie nakłady sił i finansów, czy jest to faktycznie swobodna i do głębi radosna zabawa? Gdzie i co jest źródłem tej zimowej radości? Czy faktycznie rozmach, wesołość i żywiołowość tych kilku dni pozostaje na długo radosnym, pełnym pokoju wspomnieniem, czy raczej pozostaje jedynie mocno uszczuplony portfel i szpetny kac?
Żadną miarą nie neguję karnawału, ale chciałabym zawołać: bawmy się, bo Jezus przyszedł na ziemię, otworzył nam niebo, wybawił nas, pozostał z nami… Niech to uzasadnienie karnawału wzbudzi naszą kreatywność i gotowość na radosne świętowanie. Może to być przecież wizyta u dawno nieodwiedzanych znajomych (jak bardzo ostudziła społeczne więzi pandemia z jej ograniczeniami!), spotkanie przy dobrej kawie, pierniku czy lampce wina, z kolędami, śpiewami, tańcem, a jakże! Może to być zorganizowanie takiego spotkania u siebie, gdy świąteczna aura, u nas przecież trwająca do 2 lutego, wciąż jest obecna. A może warto postarać się nie tylko o choinkę, ale i o większą figurkę Dzieciątka Jezus, dla którego znajdzie się honorowe miejsce, choćby na stole, i wokół niego odbywać się będzie nasze karnawałowe świętowanie Bożego Narodzenia. Bo skoro i w niebie z tego powodu mają bal…
s. E
Z moich lektur
Dodano: 05 luty 2023

WADA |
CNOTA |
rozgoryczenie |
wspaniałomyślność |
acerbitas |
vera largitas |
małostkowość |
uprzejmość |
skąpstwo |
szczodrość |
brak tolerancji |
tolerancja |
Ty, rozgoryczenie, jesteś dla życia wielkim niebezpieczeństwem. Niszczysz jego sens i nie masz względu na nikogo. Uparcie trwasz w swoim egoizmie. Ja jednak hojnie udzielam swej zbawiennej pomocy, jestem jak maść i uzdrawiający lek.
Czyż wspaniałomyślność nie jest niczym deszcz,
radość życia jak rosa,
współczucie jak maść,
zaś pocieszenie jak lekarstwo?
To sens mojego życia, a twoim przeznaczeniem jest śmierć.
Z moich lektur
Dodano: 01 luty 2023

Cytaty i sentencje na podstawie „Twierdzy wewnętrznej” św. Teresy od Jezusa
Pierwsze mieszkania

· Dusza jest jak zamek, cały z jednego diamentu albo z bardzo przeźroczystego kryształu. Jest w nim wiele pokoi, tak jak w niebie jest mieszkań wiele. W samym jej środku mieszka potężny, mądry, nieskalany i przebogaty Król. |
· Nasz rozum, niezależnie od tego, jakby był przenikliwy, zaledwie zdaje się zbliżać do uchwycenia tego, jak wielkie jest piękno i pojemność duszy. |
· Dusza jest stworzona na obraz i podobieństwo Boga, dlatego nie zdołamy pojąć jej wielkiej godności i piękna. |
· Niemała to strata i wstyd, nie wiedzieć kim się jest, i nie uświadamiać sobie ogromnej wartości własnej duszy. |
· Ciało to zewnętrzny wał okalający duszę, gruba, toporna oprawa diamentu, wokół której obraca się wiele naszych myśli i trosk. |
· Dusza, jest jak twierdza albo warowny zamek i choć jest w nas, nie znaczy to, że łatwo do niej wejść. Jest bardzo strzeżona i większość ludzi żyje na zewnątrz jej, jakby w ogrodach. |
· Początek życia duchowego, to wejście w siebie i poznanie siebie. |
· Niemożność wejścia w głąb siebie, będąca skutkiem nawyku zajmowania się tylko rzeczami zewnętrznymi, jest tym dla duszy, czym paraliż dla ciała. |
· Bramą przez którą wchodzi się do zamku jest modlitwa, rozumiana jako świadome, pełne uwagi stawanie przed Bogiem. |
· Pierwszych mieszkań jest tak wiele, jak wiele jest sposobów poznania samego siebie, a utrudnia je cały zastęp demonów, by dusza nie rozumiała siebie i nie weszła do swego wnętrza. |
· Im bardziej jesteśmy przesiąknięci światem, zatopieni w jego zadowoleniach i uzależnieni od przejawów czci, zmysły i władze duszy nie mają siły, którą Bóg dał im z natury, by zwyciężyć złego. Choć pragną nie obrażać Bogu i czynić dobro, potrzebują częstego uciekania się do Jego pomocy. |
· Każdy, kto chce przedostać się do drugich mieszkań, musi oswobodzić się z wielu spraw, rzeczy niekoniecznych i niepotrzebnych. Bez tego nie tylko nie pójdzie dalej, ale zapewne szybko utraci to, co już zdobył wchodząc w siebie. |
· Rzeczą bardzo ważną jest wystrzegać się niewłaściwego zaangażowania i troszczenia o rzeczy obce swojemu powołaniu. |
· Trzeba być zawsze czujnym, by demon, udając anioła światłości, nie oszukał nas. Zwykle podchodzi nas nieznacznie i stopniowo, czyniąc nam ostatecznie wielką szkodę. |
· Prawdziwa doskonałość zasadza się na miłości Boga i bliźniego. |
· Porywy natrętnej gorliwości mogą wyrządzić wiele szkody. Dlatego rzeczą ważną jest pilnować samego siebie. |
· Tak ważna jest serdeczna miłość jednych względem drugich, że nie można o niej nigdy zapomnieć. |
· Rozmowy między sobą o uchybieniach i wadach innych, to początek zwyczaju szemrania i obmowy, na pociechę złemu duchowi. |
Z moich lektur
Dodano: 22 stycznia 2023

WADA |
CNOTA |
swawola |
dyscyplina |
petulantia |
disciplina |
brak stateczności |
stateczność |
nieład |
porządek |
kapryśność |
równowaga |
Ja jednak jestem uzdrawiającą siłą, dzięki której życie staje się udane. Jestem przyjacielem, na którym można polegać. Radość życia i najpiękniejsza sprawiedliwość połączyły się we mnie w królewską parę.
Poezje
Dodano: 15 stycznia 2023

Do Psalmu 131
Jak dziecko
mą duszę
ucisz,
ukołysz na
Twoim łonie.
Zaśpiewaj
o Swej miłości
i rozraduj,
mój Ojcze,
w Twojej
słodkiej bliskości.
s. B.
Rozmaite tematy
Dodano: 06 stycznia 2023
Za miesięcznikiem „W naszej rodzinie”
Gdzie jest mój punkt oparcia?
Kołyszą się nocą zimową
Płatki śniegowe nad głową
Mama Niemowlę kołysze
A ja kołysankę Mu piszę
Fragmentem wiersza z tomiku Przez słów zasłonę ukaż mi siebie autorstwa mojej karmelitańskiej współsiostry, Renaty, rozpoczęłam tę refleksję, boć to przecież świąteczny czas, gdy kolędy rozbrzmiewają zewsząd a także sami chętnie je nucimy. Niektóre z nich mają głęboko teologiczne przesłanie i słowa w poetycki sposób opowiadające o tajemnicy Wcielenia: Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony…; Pan z nieba i z łona Ojca przychodzi…
Inne nawiązują do atmosfery towarzyszącej narodzeniu każdego dziecka: zachwytu, czułości, ciepła, miłości. Inne jeszcze opowiadają o betlejemskiej grocie, jej surowości, ubóstwie, spotkaniach u stóp Nowonarodzonego. Przytoczony wiersz jest swoistą kolędą-kołysanką w urokliwy sposób opowiadającą o kołyszących się w powietrzu śniegowych płatkach, liściach na wietrze, ptaku, który złapawszy przyjazny mu prąd powietrza łagodnie kołysze się w przestworzach…
Kołysze się księżyc na niebie
I liść się kołysze na drzewie
I okręt co płynie po morzu
Kołysze się jak ptak w przestworzu
Kołysze się zboże na polu
Co chlebem się stanie na stole
I ja Ciebie Jezu kołyszę,
By słowo Twe w sercu usłyszeć

Urokliwa jest ta poetycka opowieść o kołysaniu. Z pewnością i nam nasuwają się kolejne, łagodne obrazy. Choćby kołyszących się wysokich, przebarwionych traw na bieszczadzkich połoninach, gałązek płaczącej brzozy czy wierzby, które poruszają się jakby czesane niewidzialną dłonią, liści osiki, które przy najlżejszym podmuchu wiatru tańczą na swoich długich łodyżkach…
Istnieje jednak wielka różnica między dwoma, z pozoru podobnymi wyrazami: kołysać się i chwiać się. Sam ruch może się wydawać podobny, ale znaczenie jest zgoła inne. Kołysanie się przywodzi nam na myśl łagodne skojarzenia: od dziecka tulonego w ramionach matki, poprzez rozliczne obrazy za świata przyrody, po tańczącą na parkiecie parę w rytm spokojnej muzyki.
Chwiejny natomiast jest krok małego dziecka, które próbuje robić dopiero pierwsze kroki, czy też osoby starszej z trudem utrzymującej równowagę. Jednakże chwiejne bywają też poglądy, stanowiska, opinie, zdania, postawy czy decyzje. Chwiejny, kruchy, niestały i nietrwały jest ze swej natury świat, który znamy, w którym żyjemy. Jak pisał bp Robert Barron w swej doskonałej książce Ziarna Słowa: …zgodnie z biblijnym przekonaniem „Nie mamy tutaj trwałego miasta” (Hbr 13,14). Ten świat jest dobry, naprawdę bardzo dobry, ale jest także równocześnie chwilowy, ulotny, przemijający. Psalmista mówi nam, że nasze życie jest „jak westchnienie” (Ps 90,9).
Oprócz tej, wpisanej w naturę naszego świata ulotności i przemijalności, jest także inna jego kruchość czy wręcz chwiejność. To ta wynikająca z ludzkich decyzji, działań i poczynań. Decyzje, które zapadają w głębi ludzkiego serca i sumienia zamieniają się w czyn. Gdy zakres działań jest niewielki, jak własne biurko, mieszkanie, najbliżsi, także konsekwencje są proporcjonalnie nieduże. Inaczej sprawa się ma, gdy decyzje, a w konsekwencji działania jednostek, wpływają na losy narodów i świata, by przywołać chociażby toczącą się za naszą granicą brutalną wojnę i okupację wolnego przecież narodu. Chwieje się nasz świat, któremu w różnych jego zakątkach zagrażają wojny, czy już tam trwają. Chwieje się, bo prowadzący je sięgają po coraz groźniejsze narzędzia. Chwieje się, bo ekonomia, gospodarka, polityka raczej nie są poddane prawu miłości, ale ludzkiemu nienasyconemu egoizmowi. Chwieje się wielki świat, bo maleńki człowiek, jego mieszkaniec, stracił punkt oparcia, trwały punkt odniesienia, jakim jest własne, dobrze uformowane sumienie, nawrócone serce, a dał wolną rękę egoizmowi, pysze, zachłanności, żądzy władzy, prestiżu, znaczenia… Na ludzkich decyzjach i działaniach, poczynając od tych najdrobniejszych, budowany jest pokój świata.
Doskonale konkluduje swój wiersz s. Renata wskazując, gdzie chwiejny i niepewny świat może znaleźć stałość i oparcie: w maleńkim, kołysanym pełną czułości i miłości kolędą, Dzieciątku. W Księciu Pokoju – Jezusie.
Świat stary zaś, cały się chwieje
Wraz z ludźmi, co zmienni jak trawa
I tylko ten Bóg, co w kołysce
Stałą miłością nas zbawia
s. E
Z moich lektur
Dodano: 03 stycznia 2023

WADA |
CNOTA |
cynizm |
tęsknota za życiem |
ineptia laetitia |
gemitus ad Deum |
niestosowna wesołość |
tęsknota za Bogiem |
fatalizm |
tęsknota za bezpieczeństwem |
radość z cudzego nieszczęścia |
współczucie |
szyderstwo |
serdeczność |
Wiem, że to życie upływa szybko jak zmieniająca się w siano trawa, i tęsknię za wiecznością, która nigdy nie przemija. Ze wszystkimi stworzeniami żyję w niebiańskiej harmonii. Otaczają mnie zastępy aniołów i dobre duchy. To moja wielka radość i tęsknota. Już nigdy nie pozwolę się od nich oddzielić.
Rozmaite tematy
Dodano: 15 grudnia 2022
Za miesięcznikiem „W naszej rodzinie”
Czy tajemnice radosne są radosne…?
Grudzień – to dla nas wierzących nade wszystko Adwent. Czas wyciszenia, zatrzymania, oczekiwania. W Karmelu jest zwyczaj, że miesięczny dzień skupienia przeżywamy w obecności Dzieciątka Jezus ukrytego jeszcze w łonie Maryi, a konkretnie, wtulonego w piernacik, którym wyłożony jest okrągły koszyczek zasłonięty z góry półprzeźroczystym tiulem. Łatwo wtedy wejść w serce Maryi, która ma pewność, że Jezus jest, rozwija się w jej łonie, ale jest jeszcze ukryty, tak w swoim maleńkim i kruchym człowieczeństwie, a tym bardziej w swoim niepojętym bóstwie, o którym tak dziwne i niewyobrażalne rzeczy mówił Anioł. Sen to był, czy jawa?….
W Adwencie najczęściej rozważamy radosne tajemnice różańca, wspominając w modlitwie Zwiastowanie, Nawiedzenie, Narodzenie Jezusa, Ofiarowanie… Wokół nas, mimo szybciej zapadającego zmroku i rzadkiego ostatnio śniegowego puchu, widać także radość i kolor. Witryny sklepów, fasady budynków, wolno stojące drzewka – rozświetlone, kolorowe, radosne. A już w samych sklepach półki pełne są kolorowych, świątecznych produktów.
Ale czy tajemnice radosne są faktycznie radosne?

Zwiastowanie Anioła było nie tylko niespodziewane, zaskakujące, onieśmielające, ale niosło w sobie treść, która wywracała do góry nogami plany Maryi na przyszłość. Stawiało też Maryję w bardzo niezręczniej sytuacji, szczególnie wtedy, gdy jej ciąża stawała się widoczna i rodziła rozmaite, nieprzychylne, osądzające czy przynajmniej pełne zaskoczenia i niedowierzania względem niej myśli – i to nie tylko w głowach osób obcych, ale i tych bliskich, takich jak rodzice, Józef. Także wyprawa do kuzynki Elżbiety to wysiłek, trud, niepewność. Choć komentatorzy różnie obliczają odległość Nazaretu od Ain-Karin, nie była to tylko sąsiedzka wizyta na chwilę pogawędki. Maryja szła długo, pozostała u Elżbiety do czasu rozwiązania i znów pieszo wracała około150 km przez górzysty teren Judy, będąc już w trzecim miesiącu ciąży. Narodzenie Jezusa, a nade wszystko czas je poprzedzający, też nie należały do łatwych. Najpierw długa droga do Betlejem, bo właśnie wtedy zarządzono powszechny spis ludności. Droga, sama w sobie mozolna i uciążliwa, musiała być wyjątkowo trudna dla kobiety w tak zaawansowanej ciąży. Potem długie poszukiwanie miejsca na nocleg, odmowy i zgrzyt bezdusznie zamykających się drzwi. Wreszcie, surowa grota poza miastem, taka, po naszemu, obórka ze słomą, zwierzętami.
Czy te wszystkie wydarzenia mieszczą się w kategoriach radości, tego, co po ludzku określamy jako radość. Ile osób nazwałoby ten czas radosnym, gdy nam radość kojarzy się z czymś łatwym, przyjemnym, beztroskim, pogodnym?
W wydarzeniach, które rozważamy w radosnej części różańca jest dużo niepewności, trudu, zmagań, upokorzenia, bólu. Tak to wygląda, gdy patrzymy z ludzkiej jedynie strony.
Jednak światło, które rozbłysło i oświeciło pasterzy z Betlejem, światło, które wyrwało ich z nocnego spoczynku, które dało siłę, by ruszyć jego śladem, które dało mądrość rozpoznania w Niemowlęciu leżącym na sianie Kogoś wielkiego, Światło, które ugięło ich kolana – to Światło ma na imię Emmanuel. To światło to obecność Boga wśród nas. Boga, który rozdarł zasłonę (a tak wołano już od czasów Starego Testamentu – por. Iz 63,19) i nie tylko zesłał łaskę na ziemię, ale sam przyszedł w swoim Synu, by rozbić namiot wśród nas (por. J 1,14). To światło sprawia, że wydarzenia rozważane w pierwszej części różańca stają się radosne, bo są przeniknięte obecnością Emmanuela – Boga z nami, wśród nas i w nas. To światło Bożej Obecności nadaje nowy koloryt rzeczom. Wcielenie Syna otwiera nową erę. Otwiera nam niebo. Jest wypełnieniem wieków oczekiwań. W tym świetle wszelkie trudy tracą swój ciężar, który zmienia się jakościowo: jarzmo staje się słodkie a brzemię lekkie (Mt 11,30).
I tylko dlatego, że Bóg jest z nami, napełnia nas sobą, czuwa i prowadzi, nadaje wszystkiemu sens i wyprowadza dobro ze wszystkiego, każde wydarzenie w naszym życiu może nabrać nowej, głębszej, radosnej – mimo trudu – barwy. To Boża Obecność sprawia, że chrześcijanin nie traci głębokiej radości i pokoju serca nawet pośród trudu, bólu i zmagań codzienności. Bo jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam (Rz 8,31), czy jak mawiała święta Teresa z Avila:
Nie trwóż się, nie drżyj,
Wśród życia dróg,
Tu wszystko przemija,
Trwa tylko Bóg!
Cierpliwość przetrwa dni ziemskich znój.
Kto Boga posiadł, ma szczęścia zdrój:
Bóg sam wystarcza.
S. E.
Poezje
Dodano: 01 grudnia 2022

Nabrzmiało łaską Morze
Czas drży nadzieją spełnienia
Ty jesteś Słowem Boże
Źródłem każdego istnienia
Czas się Słowem wypełnił
A Morzem czasu krawędzie
Słowo stało się Ciałem
Morze rozlało się wszędzie
Tyś Krwią w kielichu winnym
Na sianie dzisiaj złożony
Opłatkiem białym na ustach
Boże mój w czasie Wcielony
s. R
Z moich lektur
Dodano: 15 listopada 2022

WADA |
CNOTA |
gniew |
cierpliwość |
ira |
patientia |
wściekłość |
gotowość do niesienia pomocy |
agresja |
ustępliwość |
niecierpliwość |
opanowanie |
przestępczość |
ustępliwość |
Rozbrzmiewam we wszechświecie jak symfonia i zraszam ziemię swoim olejkiem do namaszczania.
Jednak ty wymyślasz wszelkie podłości. Drażnisz ludzką krew jak szalejący północny wiatr.
Ale ja jestem dla wszystkich słodką życiową siłą. Dzięki mnie rosną kwiaty i owoce. Z całej siły wzmacniam serca ludzi i daję im rozum, aby zachowali zdrowie. Wszystko, co zacznę, doprowadzam do szczęśliwego końca. Nikogo nie potępiam i nie niszczę, nawet, jeśli jest winny. Z każdym żyję w pokoju i harmonii. Nikt nie jest moim wrogiem. Przetrwam aż do końca świata.
Poezje
Dodano: 01 listopada 2022

Sąd Ostateczny
Podejdź tu biedny, mały
Poraniony, zbolały
Okryję cię odzieniem
A ono cię przemieni
I stopy twe obuję
Lecz najpierw ucałuję
A potem pójdę z tobą
Moją krzyżową drogą
Nakarmię cię Sobą, napoję
I tylko tego się boję
Byś się nie zgubił, nie stracił
Bom wszystko, co miał, już zapłacił
s. R.
Z moich lektur
Dodano: 15 października 2022

WADA |
CNOTA |
kłótliwość |
ustępliwość |
contentio |
pax |
wojna |
pokój |
niezadowolenie |
zadowolenie |
agresja |
ustępstwo |
konflikt |
pojednanie |
Podsycasz wściekłość, by wzajemnie podburzać przeciwko sobie spokojnych ludzi. Ja jednak jestem lekarstwem dla wszystkich, którzy zachorowali przez twoją truciznę. Uzdrawiam to, co ty kaleczysz. Gardzę twym głupim gadaniem, bowiem jestem jak góry z mirry i kadzidła, i unoszę się do nieba, jak piękne zapachy. Wznoszę się na największych wysokościach nad chmurami i przyciągam do siebie wszelkie dobro. W ten sposób poruszam się po niebie i zamierzam zadawać ci rany, nie dając spokoju.
Poezje
Dodano: 01 pażdziernik 2022

Z moich lektur
Dodano: 15 września 2022

WADA |
CNOTA |
impietas |
pietas |
bezbożność |
pobożność |
nieodpowiedzialność |
poczucie obowiązku |
niesłowność |
niezawodność |
niegodziwość |
życzliwość |
Gardzę Bogiem i ludźmi. Gdybym na kogokolwiek zważał, zostałbym wykorzystany, a moje postępowanie oceniono by jako słabość. Jeśli ktoś da mi się we znaki, odpłacę się mu stukrotnie. Swą przewagę wykorzystam bez skrupułów i nie dopuszczę, by ktoś wszedł mi na głowę. Jeśli Bóg chce, bym uczynił coś dobrego, niech najpierw zrobi coś dla mnie.
Jesteś okropny i przepełniony złem. Cóż to byłby za Bóg, gdyby spełniał wszystkie twoje wymagania? Byłby niczym kukła. Jak Bóg może wynagradzać za zło? On natychmiast dusi jego zarodek.
Gdzie jest twoja władza i punkt oparcia? Mieszkasz u obelgi i hańby oraz żyjesz z przeinaczania faktów. Gdzie jest twoja ojczyzna? Tam, gdzie panuje morderstwo i zabójstwo, a wszyscy ze sobą walczą.
Człowiek jest z natury dobry. Tylko od niego zależy, co z tym zrobi.
Poezje
Dodano: 8 września 2022

Z moich lektur
Dodano: 15 sierpnia 2022

WADA |
CNOTA |
kłamstwo |
prawda |
fallacitas |
veritas |
oszustwo |
uczciwość |
intryga |
szczerość |
zakłamanie |
wiarygodność |
Ja jednak jestem kamieniem milowym na drodze do Boga i rozbrzmiewam jak puzon sprawiedliwości. Widzę wszystkie Jego dobre czyny i staram się rozpoznawać Jego prawdę i szczerość. Zostałam wezwana do pałacu króla. Noszę kolczyki i bransoletki jako znak Bożego przepychu. Niebo i ziemia oraz wszystkie inne stworzenia, które są częścią całości, noszą w sobie miłość do prawdy. Nawet woda, która płynie pod niebem i ziemią, kryje w sobie przesłanie prawdy.