Z moich lektur

Dodano: 15 grudnia 2021

O nocy oddania rodzącej życie

Noc jest naszą diecezją a cisza naszą posługą wyznaje Thomas Merton w wierszu o Janie Chrzcicielu ukrytym w łonie Elżbiety. Tak pisze o wszystkich żyjących w zaciszu klauzury – jakby w łonie Boga – ukrytych przed światem, ale wydanych za świat.

O Janie znad Jordanu, o działalności i życiu Chrzciciela, wiele można powiedzieć i sporo wyczytać w samej Ewangelii. Merton wspomina natomiast czas jego zupełnego ukrycia, o którym malowniczo opowiada w trafnych obrazach. W tym ukryciu, podobnym ukryciu trapisty, karmelity, kartuza, w tym pozornym bezruchu odkrywa wiele aspektów. Bo ciemność łona Elżbiety, to przecież noc duchowa mnichów, cisza, to atmosfera klasztornych krużganków. Pozdrowienie Maryi natomiast, to dzwon wzywający na spotkanie z Jezusem. A radość i ekstaza Jana na głos Maryi przynoszącej Jezusa, to… skuteczne apostolstwo tak Jana jak i tysięcy ukrytych za murami klasztorów mniszek i mnichów.

Bo czymże innym jest zasadnicze zadanie naszego życia, jak nie stanie na czatach świata, by usłyszeć przychodzącego Pana, zaprowadzić Go do braci, a modlitwą ułatwić braciom drogę do Jezusa. Cóż wielkiego trzeba czynić w naszej samotni? Nic innego jak nieustanne być z Jezusem, trwać w Nim, radować się Jego obecnością, coraz ściślej jednoczyć się z Nim w wierze i miłości – to, jak mówi Merton, jest istotą skutecznego apostolstwa:

Twoja ekstaza jest apostolatem,

W którym kopanie to contemplata tradere1

Twoja radość jest powołaniem

Ukrytych dzieci Matki Kościoła –

 

Przeczytajmy jednakże dłuższy fragment tego wiersza, który malowniczo opowiada o zasadzonych w nocy kontemplacji – wartownikach na granicy świata

(…)

Jej pozdrowienie

Dzwoni w kamiennej dolinie jak dzwon kartuzji:

A nienarodzony święty Jan

Budzi się w ciele swej matki,

porusza się na odgłosy odkrycia.

Śpiewaj w swojej celi, mały anachoreto!

Jak Ją dojrzałeś w ślepych ciemnościach?

Jaka tajemnicza sylaba

Obudziła twoją młodą wiarę do szalonej prawdy,

Że nienarodzone dziecko może być skąpane

w Duchu Bożym!

O, płonąca radości!

Jakie morza życia zasadził ten głos!

Jakim nowym zmysłem

Twe mądre serce otrzymało Jej sakrament

I poznało, że kryje Ona w sobie Chrystusa?

Nie potrzebujesz wymowy, dzikie dziecko,

Radujące się ze swego dziedzictwa;

Twoja ekstaza jest apostolatem,

W którym kopanie to contemplata tradere2

Twoja radość jest powołaniem

Ukrytych dzieci Matki Kościoła –

Tych, które ich śluby pochowały w krużganku czy pustelni;

Milczącego trapisty, szarego, granitowego kartuza,

Cichego karmelity, bosej klaryski

Zasadzonych w nocy kontemplacji,

Zapieczętowanych w ciemności i oczekujących na narodziny.

Noc jest naszą diecezją, a cisza naszą posługą:

Ubóstwo naszym miłosierdziem, a bezsilność

naszym niemym kazaniem.

Poza zasięgiem wzroku lub dźwięku mieszkamy

w powietrzu,

Próbując zdobyć świat w niepojętym doświadczeniu,

Oczekując na pierwsze, odległe bębny

Chrystusa Zwycięzcy,

Zasadzeni jak wartownicy na granicy świata. *

 

1 „To, co poznałeś, przekaż innym”.

2 „To, co poznałeś, przekaż innym”.

Ukryte w wartowni modlitwy, rozjaśnionej obecnością Jezusa wśród nas; w wartowni umieszczonej w dawnych koszarach, w pobliżu olbrzymiego poligonu ćwiczebnego, który przypomina, że życie to też zmaganie, walka, do której trzeba przywdziać pancerz sprawiedliwości, hełm zbawienia i miecz ducha, to jest Słowo Boże, a nade wszystko tarczę wiary – z tej wartowni głosimy – Pan jest blisko, szukajcie wpierw Królestwa Bożego, a wszystko inne będzie wam dodane…

s.E.

____________________________________________________________

*Abp Fulton J. Sheen, Maryja pierwsza miłość świata, Wydawnictwo Esprit, Kraków 2018, s. 52 – 54.

*T. Merton, The Quickening od St. John the Baptist („Pospieszenie św. Jana Chrzciciela”), w: The Tears of the Blind Lions.